Re: Eurowizja
: wtorek 02 lut 2016, 13:05
Swoją drogą próbowaliśmy z kawałkami lirycznymi (Mietek Szcześniak, zeszłoroczna Monika Kuszyńska), były występy w oparciu o elementy folkowe (Ivan&Delfin, Cleo&Donatan), był arcyciekawy (biorąc pod uwagę eurowizyjną miarkę) występ "Ich Troje" (mówię o tym pierwszym rzecz jasna). Może naprawdę zróbmy coś po bandzie i weźmy kogoś z disco-polo. "Weekend" czy "Piękni i młodzi" robią całkiem niezłe jak na polskie warunki kawałki, i ilość wyświetleń na YouTubie tylko to potwierdza. Taka Inna, Mario Bischin czy Alexandra Stan, których kawałki bujały się po całej Europie na listach przebojów to de facto disco-romano ;-)
Kiedy Polacy odnosili przyzwoite wyniki w tym konkursie?
1/ 2.miejsce Edyty Górniak, kiedy Polska była "świeża" w tym towarzystwie, a niebanalny głos wokalistki też swoje zrobił. Jednakże to były wczesne lata 90., a i gusta muzyczne były wtedy nieco inne
2/ Pierwszy występ Ich Troje z ówczesną wokalistką Justyną Majkowską (mam nadzieję że nie przekręciłem) i ich "Keine Grenzen". Jak sam tytuł wskazuje, promował zjednoczoną Europę tuż przed naszym wejściem do Unii Europejskiej. Chwyciło.
3/ Występ Donatana i Cleo sprzed dwóch lat. Podobno nieco jury "skręciło" wyniki, o czym nie bał się powiedzieć nasz producent. Tu z kolei zadziałała prosta konwencja "na ładne panie" z Olą Ciupą na czele
Obecnie Eurowizja to raczej festiwal na zrobienie piosenki nieskomplikowanej, dającej się w miarę prosto zanucić, najlepiej zrobionej w języku angielskim, możliwie skocznej, choć niekoniecznie mocno dyskotekowej (o czym przekonała się choćby Kate Ryan). Nasze jury, które wybiera piosenki często bije się od ściany do ściany, a kończy się zazwyczaj na końcu stawki.
Żeby było ciekawiej słucham muzyki z zupełnie innego sortu (muzyki typowo klubowej, której mało w stacjach radiowych), a Eurowizją interesuję się tylko, ze względu na pewien fenomen socjologiczny i swoistą "rywalizacje" państw, a czasem ich "sojusze" w głosowaniach...
Kiedy Polacy odnosili przyzwoite wyniki w tym konkursie?
1/ 2.miejsce Edyty Górniak, kiedy Polska była "świeża" w tym towarzystwie, a niebanalny głos wokalistki też swoje zrobił. Jednakże to były wczesne lata 90., a i gusta muzyczne były wtedy nieco inne
2/ Pierwszy występ Ich Troje z ówczesną wokalistką Justyną Majkowską (mam nadzieję że nie przekręciłem) i ich "Keine Grenzen". Jak sam tytuł wskazuje, promował zjednoczoną Europę tuż przed naszym wejściem do Unii Europejskiej. Chwyciło.
3/ Występ Donatana i Cleo sprzed dwóch lat. Podobno nieco jury "skręciło" wyniki, o czym nie bał się powiedzieć nasz producent. Tu z kolei zadziałała prosta konwencja "na ładne panie" z Olą Ciupą na czele
Obecnie Eurowizja to raczej festiwal na zrobienie piosenki nieskomplikowanej, dającej się w miarę prosto zanucić, najlepiej zrobionej w języku angielskim, możliwie skocznej, choć niekoniecznie mocno dyskotekowej (o czym przekonała się choćby Kate Ryan). Nasze jury, które wybiera piosenki często bije się od ściany do ściany, a kończy się zazwyczaj na końcu stawki.
Żeby było ciekawiej słucham muzyki z zupełnie innego sortu (muzyki typowo klubowej, której mało w stacjach radiowych), a Eurowizją interesuję się tylko, ze względu na pewien fenomen socjologiczny i swoistą "rywalizacje" państw, a czasem ich "sojusze" w głosowaniach...