Dowcipy tu wrzucać...

Dyskusje o wszystkim, m.in. radiu, internecie i prasie.

Moderator: Łukasz

LordTomas
Czasem tu wpada
Czasem tu wpada
Posty: 386
Rejestracja: poniedziałek 06 wrz 2004, 16:50
Lokalizacja: Warschau

Post autor: LordTomas »

39 powodĂłw, ktĂłre ÂświadczÂą, iÂż piwo (*) jest lepsze od kobiety

Piwem moÂżesz siĂŞ rozkoszowaĂŚ kaÂżdego dnia w miesiÂącu
Piwa nie trzeba zapraszaĂŚ na kolacjĂŞ
Piwo zawsze bĂŞdzie cierpliwie czekaĂŚ w samochodzie, aÂż skoĂączysz graĂŚ w piÂłkĂŞ
Piwo nigdy siê nie spóŸnia
Piwo nigdy nie jest zazdrosne, gdy weÂźmiesz inne
Po piwie kac zawsze przechodzi
Naklejki z piwa zdejmuje siĂŞ bez walki
Gdy idziesz do baru, masz zawsze gwarancjĂŞ dostania piwa
Piwo nigdy nie ma bĂłlu gÂłowy
Gdy juÂż wypijesz piwo, masz zawsze butelkĂŞ wartÂą co najmniej 30 gr
Piwo siĂŞ nie zmartwi, gdy przyjdziesz do domu z innym piwem
Piwo zawsze wchodzi gÂładko
MoÂżesz wypiĂŚ wiĂŞcej niÂż jedno piwo w ciÂągu nocy i nie czuĂŚ siĂŞ winnym
Piwem mo¿esz siê podzieliÌ z przyjació³mi
Zawsze wiesz, Âże jesteÂś pierwszym, ktĂłry otwiera butelkĂŞ
Piwo jest zawsze wilgotne
Piwo nie ¿¹da równoœci
Piwo moÂżesz piĂŚ przy ludziach
Piwa nie obchodzi pora, o ktĂłrej wracasz
Za zmianĂŞ piwa nie trzeba pÂłaciĂŚ alimentĂłw
ChÂłodne piwo to dobre piwo
Od piwa nie moÂżna siĂŞ niczym zaraziĂŚ
Piwo zawsze ciĂŞ zadowoli
Piwo nie mówi dla ¿artów, ¿e jest w ci¹¿y
Piwo nie ma krewnych
NiezaleÂżnie od opakowania, piwo zawsze dobrze wyglÂąda
Piwo nie narzeka na chrapanie
Jedyna rzecz¹, o jakiej mówi Ci piwo, jest pora, kiedy musisz iœÌ do WC
Nie musisz wstydziĂŚ siĂŞ piwa, z ktĂłrym przyszedÂłeÂś na imprezĂŞ
Z imprezy mo¿na wyjœÌ z innym piwem ni¿ to, z którym siê przysz³o
Nie trzeba mieĂŚ zezwolenia, Âżeby mieszkaĂŚ z piwem
Piwa nie obchodzi, ile zarabiasz
Piwo nie narzeka na wakacje, ktĂłre wybraÂłeÂś
Piwo nie bĂŞdzie ci miaÂło za zÂłe, jeÂśli zaÂśniesz zaraz po jego wypiciu
Piwo lubi jeÂździĂŚ w bagaÂżniku
Piwo nie narzeka na plamy od potu
MoÂżesz trzymaĂŚ wszystkie swoje piwa w jednym pokoju i nie bĂŞdÂą siĂŞ biĂŚ

(*) - naturalnie BEZALKOHOLOWE - bo jakie?


........raporty milicjantĂłw

Fragment notatki sÂłuÂżbowej z 1967 roku: "W dniu dzisiejszym
wymierzyÂłem mandat karny w wysokoÂści 100 (sÂłownie sto zÂłotych)
Obywatelowi Janowi R. za to, Âże wjechaÂł do miasta koniem osranym jak
krowa".

"(...) Nadto wyraÂżam uzasadniona obawĂŞ, Âże ÂściÂąganie dalszych
rat alimentacyjnych z osoby WacÂława D. moÂże natrafiĂŚ na pewne
trudnoœci, poniewa¿ do naszego Posterunku MO nadesz³a wiadomoœÌ ze
Stargardu SzczeciĂąskiego, Âże WacÂław D. aktualnie siĂŞ powiesiÂł (...)".

W³adys³aw B . bêd¹c w stanie g³êbokiego upojenia alkoholowego
dosta³ ataku bia³ej gor¹czki, gdy¿ poci¹³ siê po rêkach no¿em
rzeÂźnickim i wygraÂżaÂł nim wszystkim domownikom. Poza tym nie byÂł
agresywny (...)".

Ze skargi obywatela Marka W. skierowanej do komendanta MO w H.:
"Mam pretensje do st. sierÂż. BolesÂława W. za to ,Âże wypaÂłowaÂł mnie
wczoraj, kiedy wracaÂłem nocÂą z dyskoteki w H., a biaÂła paÂłka, ktĂłrÂą
mnie wypaÂłowaÂł byÂła brudna (...)".

Z notatki urzĂŞdowej z 1979 roku: "(...) Franciszek R. wycofaÂł
dziÂś swe zawiadomienie o zuchwale kradzieÂży swojej sztucznej
szczĂŞki, bowiem babka klozetowa, czyli pisuardessa w restauracji
Krakowiak, znalazÂła sztuczna szczĂŞkĂŞ wyÂżej wymienionego w
ubikacji, ktĂłrÂą Franciszek R. przez wÂłasnÂą nieuwagĂŞ wyrzygaÂł w
dniu wczorajszym wraz z obiadem, przek¹sk¹ i pó³ litrem wódki
¿o³¹dkowej gorzkiej (...)".

"Tadeusz G. trzymaÂł w rĂŞku trzepaczkĂŞ, ktĂłrÂą na oczach
mieszkaĂącĂłw i dzieci oraz wychodzÂącej za szkoÂły mÂłodzieÂży
wyprawiaÂł niesamowite orgie (...)".

"W dniu 17 kwietnia 1980 roku z polecenia oficera dyÂżurnego
udalem sie na ulicĂŞ PartyzantĂłw, gdzie nierzeÂźwy JarosÂław R.
oddawal prywatnie mocz i inne ekstramenty fizjologiczne, co czyniÂł w
biaÂły dzieĂą, publicznie pod oknami budynku Komitetu miejskiego PZPR.
WezwaÂłem go, by natychmiast zaprzestaÂł tych czynnoÂści, lecz na moje
wezwanie JarosÂław R., zareagowaÂł negatywnie(...)".

"Do tutejszego posterunku MO zatelefonowaÂła Eugenia L. mĂłwiÂąc,
ze jej m¹¿ Franciszek nie bêdzie móg³ w dniu dzisiejszym zg³osiÌ siê
na przesÂłuchanie w charakterze podejrzanego, poniewaÂż przebywa w
szpitalu, gdzie bĂŞdzie poddany ciĂŞÂżkiej operacji p r o s t y t u t y".

Fragment notatki sÂłuÂżbowej dzielnicowego, starszego kaprala
WÂłodzimierza S: "W wyniku najechania samochodu marki KAMAZ na
furmana i furmankĂŞ, na miejscu ÂśmierĂŚ poniĂłsÂł koĂą furmana.
Wspólnie z ww. furmanem podj¹³em czynnoœci w celu zwleczenia
denata z drogi(...)".

Tego dnia peÂłniÂłem sÂłuÂżbĂŞ patrolowa razem z /.../. W pewnym
momencie przechodzÂąc koÂło parkingu nie strzeÂżonego zauwaÂżyliÂśmy
piĂŞciu podejrzanych osobnikĂłw krĂŞcÂących siĂŞ przy samochodach. Gdy
podeszliÂśmy bliÂżej to powiedzieli do nas "Spierdalajcie stÂąd!", co
niezwÂłocznie uczyniliÂśmy.
"Nie sposób odpowiedzieć na argumenty płynące z pięknych ust." (Addison)
LordTomas
Czasem tu wpada
Czasem tu wpada
Posty: 386
Rejestracja: poniedziałek 06 wrz 2004, 16:50
Lokalizacja: Warschau

Post autor: LordTomas »

UszczĂŞÂśliwienie kobiety nie jest trudne...
NaleÂży tylko byĂŚ :
1. przyjacielem
2. partnerem
3. kochankiem
4. bratem
5. ojcem
6. nauczycielem
7. wychowawcÂą
8. spowiednikiem
9. powiernikiem
10. kucharzem
11. mechanikiem
12. monterem
13. elektrykiem
14. szoferem
15. tragarzem
16. sprzÂątaczkÂą
17. stewardem
18. hydraulikiem
19. stolarzem
20. modelem
21. architektem wnĂŞtrz
22. seksuologiem
23. psychologiem
24. psychiatrÂą
25. psychoterapeutÂą.

WaÂżne teÂż sÂą inne cechy. NaleÂży byĂŚ :
1. sympatycznym
2. wysportowanym ale
3. inteligentnym ale
4. silnym
5. kulturalnym ale
6. twardym ale
7. Âłagodnym
8. czuÂłym ale
9. zdecydowanym ale
10. romantycznym ale
11. mĂŞskim
12. dowcipnym i
13. wesoÂłym ale
14. powaÂżnym i
15. dystyngowanym
16. odwaÂżnym ale
17. misiem ale
18. energicznym
19. zapobiegawczym
20. kreatywnym
21. pomysÂłowym
22. zdolnym ale
23. skromnym i
24. wyrozumiaÂłym
25. eleganckim ale
26. stanowczym
27. ciepÂłym ale
28. zimnym ale
29. namiĂŞtnym
30. tolerancyjnym ale
31. zasadniczym i
32. honorowym i
33. szlachetnym ale
34. praktycznym i
35. pragmatycznym
36. praworzÂądnym ale
37. gotowym zrobiĂŚ dla niej wszystko [np. skok na bank] czyli
38. zdesperowanym [ z miÂłoÂści ] ale
39. opanowanym
40. szarmanckim ale
41. staÂłym i
42. wiernym
43. uwaÂżnym ale
44. rozmarzonym ale
45. ambitnym
46. godnym zaufania i
47. szacunku
48. gotowym do poÂświĂŞceĂą i, przede wszystkim,
49. wypÂłacalnym.

JednoczeÂśnie musi mĂŞÂżczyzna uwaÂżaĂŚ na to, aby :
a) nie byÂł zazdrosny, a jednak zainteresowany
b) dobrze rozumiaÂł siĂŞ ze swojÂą rodzinÂą, nie poÂświĂŞcaÂł jej jednak wiĂŞcej
czasu niÂż danej kobiecie
c) pozostawiÂł kobiecie swobodĂŞ, ale okazywaÂł troskĂŞ i zainteresowanie gdzie byÂła i co robiÂła
d) ubieraÂł siĂŞ w garnitur, ale byÂł gotĂłw przenosiĂŚ jÂą na rĂŞkach przez bÂłoto
po kolana i wchodziĂŚ do domu przez balkon, gdy ona zapomni kluczy, lub
goniĂŚ, dogoniĂŚ i pobiĂŚ zÂłodzieja, ktĂłry wyrwaÂł jej torebkĂŞ, w ktĂłrej
przecieÂż miaÂła tak niezbĂŞdne do Âżycia lusterko i szminkĂŞ.

B. waÂżne jest aby nie zapominaĂŚ jej :
1. urodzin
2. imienin
3. daty Âślubu
4. daty pierwszego pocaÂłunku
5. okresu
6. wizyty u stomatologa
7. rocznic
8. urodzin jej najlepszej przyjació³ki i ulubionej cioci.

Niestety, nawet najbardziej doskonaÂłe wykonanie powyÂższych zaleceĂą nie
gwarantuje peÂłnego sukcesu. Kobieta mogÂłaby siĂŞ bowiem czuĂŚ zmĂŞczona
obecnoÂściÂą w jej Âżyciu idealnego mĂŞÂżczyzny oraz poczuĂŚ siĂŞ zdominowanÂą przez niego i uciec z pierwszym lepszym menelem z gitarÂą, ktĂłrego napotka.



A teraz druga strona medalu. UszczĂŞÂśliwiĂŚ mĂŞÂżczyznĂŞ jest zadaniem daleko
trudniejszym, poniewaÂż mĂŞÂżczyzna potrzebuje :
1. seksu i
2. jedzenia

WiêkszoœÌ kobiet jest oczywiœcie tak wygórowanymi mêskimi potrzebami mocno przeci¹¿ona. Zaspokojenie tych potrzeb przerasta si³y naszych paù.

Wniosek :
Harmonijne wspó³¿ycie mo¿na ³atwo osi¹gn¹Ì, pod warunkiem, ¿e mê¿czyŸni
wreszcie zrozumiejÂą, iÂż muszÂą nieco ograniczyĂŚ swoje zapĂŞdy i pohamowaĂŚ
swojÂą roszczeniowÂą postawĂŞ !

#######################

Overclocking
Wszystko zaczĂŞÂło siĂŞ pewnego wieczoru, kiedy to pan Wiesio z kilkudniowej nieobecnoÂści swej Âżony korzystaÂł i z towarzyskÂą wizytÂą u pana Stefcia przebywaÂł. Obaj panowie trunkami siĂŞ raczyli i gawĂŞdzili sobie wesoÂło. Pan Stefcio chwaliÂł siĂŞ mianowicie swoim nowym zakupem - kolorowym pismem o tematyce komputerowej, jakiego jeszcze przedtem nigdy nie nabywaÂł. OÂświadczyÂł, Âże dziĂŞki tej gazecie staÂł siĂŞ prawdziwym "lakierem" i chĂŞtnie poÂżyczy je panu Wiesiowi, by on rĂłwnieÂż staÂł siĂŞ "lakierem" i mĂłgÂł drwiĂŚ z "chamerĂłw" - tych, co to siĂŞ na rzeczy nie znajÂą.
Wzi¹³ wiêc pan Wiesio wiadome pismo i do domu po ciemnicy ruszy³. Traf jednak chcia³, i¿ po drodze niemoc biedaka chwyci³a i zmuszony by³ przycupn¹Ì za krzaczkiem i jelitom swoim ul¿yÌ, zaœ jako cz³ek cywilizowany, w miarê jeszcze przytomny i o higienê dbaj¹cy, pismo pana Stefcia kartek kilku pozbawi³ i czynnoœci nale¿ycie dope³ni³ dziêkuj¹c w duchu panu Stefciowi za tak przyjemny w dotyku papier.
Dnia nastêpnego przyst¹pi³ pan Wiesio do lektury magazynu, sposobem ¿adnym nie móg³ jednak odnaleŸÌ nic na temat "lakierów". Pamiêtaj¹c nieco powrót swój do domu rych³o sobie wymiarkowa³, ¿e niechybnie artyku³ na ten temat w chwili obecnej za krzaczkiem nadal siê znajduje, zaœ jemu nie pozosta³o nic innego, ni¿ nauczenie siê z pisma rzeczy równie m¹drej jak "lakierstwo" pana Stefcia. Co siê sta³o to siê i nie odstanie - stwierdzi³ i zacz¹³ czytaÌ. Zaraz te¿ ciekawy kawa³ek tekstu sobie wynalaz³ i po chwili ochoty nieprzepartej nabra³, by umiejêtnoœci nabyte w praktyce wykorzystaÌ. Uzbroi³ siê w œrubokrêt solidny i pó³kê wisz¹c¹ od œciany pragn¹³ poodkrêcaÌ, by dzia³anie jej przyœpieszyÌ i sposobem tym "overclockingu" dokonaÌ. Pó³ka runê³a na pod³ogê z prêdkoœci¹ normaln¹ i nie zauwa¿y³ pan Wiesio, coby zrobi³a to szybciej. Wyduma³ naprêdce, i¿ pó³ka nie nadaje siê do przyœpieszania. Spojrza³ tedy na kawa³ki kryszta³ów ¿ony, które spad³y wraz z pó³k¹ i poj¹³, ¿e nale¿y je teraz zdefragmentowaÌ, wiedz¹c jednak po pobie¿nej lekturze, i¿ proces ten jest ¿mudny i d³ugi, roboty zaniecha³ i do pisma powróci³. Rych³o spostrzeg³ siê, i¿ wskutek s³abego wzroku, niskiej praktyki w czytaniu literek (jak¿e ³atwiej by³o odczytaÌ ceny w monopolowym), tudzie¿ niezrozumia³ego bólu g³owy, jedno "o" mu siê podwoi³o i pomyli³ podkrêcanie z poodkrêcaniem. Uzupe³niwszy jeszcze wiedzê sw¹ o hercach uda³ siê wreszcie pan Wiesio na "overclocking w³aœciwy".
Sukcesem najpierwszym naszego bohatera by³o podkrêcenie kranu w ³azience tak, by kapa³ z czêstotliwoœci¹ dwóch miast tylko marnej Ìwierci herca. Powy¿ej tej czêstotliwoœci kran stawa³ siê niestabilny i zdarza³o siê, ¿e wodê ciurkiem toczy³; zostawi³ wiêc go pan Wiesio na tej prêdkoœci, pomny, i¿ wiêksze podkrêcenie doprowadziÌ mo¿e do uszkodzenia kranu. Dumny ze swego czynu przypomnia³ sobie odleg³e czasy dzieciùstwa, gdy to umia³ rzucaÌ podkrêcone pi³ki. Pamiêta³, ¿e lecia³y one czasem niestabilnie, zbaczaj¹c z kursu, czasami nawet dalej i szybciej ni¿ rzucone normalnie. Wtedy pan Wiesio uœwiadomi³ sobie, ¿e w podkrêcaniu ma ju¿ spor¹ praktykê i rozejrza³ siê za bardziej skomplikowanym obiektem eksperymentów. Postanowi³ mianowicie podkrêcenia zegarka dokonaÌ, lecz zajrzawszy do wnêtrza tego, którego na przegubie d³oni zwyk³ nosiÌ, zamiar swój zmieni³ nieco i przyjrza³ siê zegarowi wahad³owemu, co to w przedpokoju wisia³. Podkrêcenie jego okaza³o siê dziecinnie proste - wahad³o jedynie skróciÌ nale¿a³o, co pan Wiesio zrobi³ i wnet zegar goniÌ zacz¹³ i inne zegarki wyprzedzaÌ. Konsekwentny pan Wiesio postanowi³ przyœpieszyÌ równie¿ œcienny kalendarz i na dobry pocz¹tek wyrwa³ jedn¹ kartkê na zapas. Przyrzek³ sobie równie¿ innej miary czasu nie u¿ywaÌ, lecz tylko swojej w³asnej podkrêconej, co to j¹ zegar wahad³owy odmierza³. Duma³ w³aœnie nad istot¹ czasu gdy zadzwoni³ pan Stefcio i zapowiedzia³, ¿e za minut dziesiêÌ wpadnie. Pan wiesio szybko przeliczy³, ¿e pod³ug miary jego minie do tej pory minut prawie dwanaœcie.
Szybko zdo³a³ pan Wiesio przygotowaÌ szk³o na goœcia przyjêcie, zosta³o mu przeto minut piêÌ do zagospodarowania, co wed³ug normalnej miary by³o nieco ponad cztery; wpad³ tedy na pomys³, aby radioodbiornik na wy¿sz¹ czêstotliwoœÌ podkrêciÌ. Przekrêci³ pokrêt³o do oporu w prawo i zmieni³ zakres fal przycisk odpowiedni wciskaj¹c. Odbiera³ tylko szum i trzaski, jednak w stosunku do ustawieù wyjœciowych uzyska³ ponad dwustukrotny wzrost czêstotliwoœci. Zaraz potem pan Stefcio przyby³ i zdziwi³ siê niepomiernie, ¿e kolega jego postêpów takich dokona³. Przyzna³ siê przy tym, i¿ sam "overclockingu" nie dokonywa³, poniewa¿ nie czyta³ jeszcze artyku³u, który pana Wiesia tak wyedukowa³. Siedli przeto panowie i popijaj¹c czytali sobie artyku³ raz i drugi, a¿ wszystkiego siê dowiedzieli i w¹tpliwoœci najmniejszych pozbyli. Pan Stefcio rych³o zauwa¿y³, i¿ radio podkrêcone jest niefachowo, "po chamersku" - jak siê wyrazi³. Zacytowa³ wnet akapit odpowiedni, z którego jasno wynika³o, ¿e prawdziwe podkrêcanie nie mo¿e obyÌ siê bez grzebania w p³ycie g³ównej. Radio natychmiast rozebrano, p³ytê g³ówn¹ w³aœciwie zidentyfikowano i przyœpieszenia dokonano. Robota by³a to przednia i trwa³a, gdy¿ po z³o¿eniu nie da³o siê ju¿ czêstotliwoœci "po chamersku" zmieniÌ pokrêt³em czy przyciskiem jakim. Pan Stefcio obejrza³ nadto zagar i kran, p³yt g³ównych nie znajduj¹c robotê tylko pochwali³ i zaproponowa³ dalsze podkrêcanie innych rzeczy. Po przejrzeniu k¹tów w poszukiwaniu zdatnych urz¹dzeù wybrano gramofon, na którym zaraz puszczono winylow¹ p³ytê w prêdkoœci 45 obrotów na minutê. Poniewa¿ p³yta wymaga³a zaledwie 33, uzyskano znaczny wzrost prêdkoœci spotêgowany jeszcze dokrêceniem odpowiedniego pokrêt³a koryguj¹cego. G³êbsze ws³uchanie siê w muzykê ujawni³o, i¿ mimo wzrostu wysokoœci dŸwiêku i tempa jego odtwarzania, nie nastêpuje utrata wa¿nych danych. Pan Wiesio zw¹tpienie swe by³ wyrazi³, czy do p³yty g³ównej dostaÌ siê nie nale¿a³oby, lecz pan Stefcio kolegê przekona³, ¿e nie jest to konieczne z racji tego, i¿ przyœpieszaj¹c radio udowodnili sobie, ¿e s¹ prawdziwymi "lakierami", a i konieczna do otwarcia obudowy gramofonu praca œrubokrêtem perfekcyjnie im nie wychodzi³a z uwagi na zmêtnienie wzroku i przejœciowy brak precyzji ruchowej. Stwierdzi³ jeszcze pan Stefcio, i¿ o podkrêaniu odtwarzaczy p³yt nie czyta³ ani nie s³ysza³, wyczyn ich ma wiêc du¿e szanse na stanie siê precedensem w skali œwiatowej. Uradowali siê panowie z perspektywy takiej i zapragnêli jeszcze staraù do³o¿yÌ, by dzie³a ich zbyt szybko siê nie zu¿y³y, a zdarzyÌ to siê mo¿e przy zbyt wielkim "overclockingu". Okno wiêc ponowie otworzyli i lodu z zamra¿arki na podkrêcone sprzêty nanieœli, coby przegrzania unikn¹Ì. Zmêczeni dniem produktywnym snem twardym wnet usnêli, woda zaœ z lodu tworzyÌ siê zaczê³a i bêd¹ce pod napiêciem dzie³a bohaterów zdradziecko zalewaj¹c popsu³a.
Tym sposobem panowie Wiesio i Stefcio nie dostÂąpili sÂławy mistrzĂłw podkrĂŞcania. Czasy ÂświetnoÂści swej niekiedy wspominajÂą zerkajÂąc na ÂśpieszÂący zegar czy kapiÂący kran. ÂŻal im wtedy tak piĂŞknie zapowiadajÂącej siĂŞ lecz przedwczeÂśnie przerwanej kariery, jednak po przeprawie z ÂżonÂą pana Wiesia nie majÂą ochoty i odwagi zaczynaĂŚ wszystkiego od poczÂątku.
"Nie sposób odpowiedzieć na argumenty płynące z pięknych ust." (Addison)
kamuii
Fan Forum
Fan Forum
Posty: 3029
Rejestracja: poniedziałek 21 cze 2004, 21:45
Lokalizacja: Hoghwart

Post autor: kamuii »

Co prawda to nie kawa³ ale uwa¿am ¿e warto poczytaÌ napisa³a to Psiapsiula na Onecie :D Za³ó¿ prywatne forum Zasady Forum | Twoje Forum

A ja chciaÂłabym opowiedzieĂŚ DZIECIOM czyli tak naprawde wszystkim bajke:)

Bajka o MI£O¦CI I SZALEÑSTWIE

PowiadajÂą, Âże pewnego razu spotkaÂły siĂŞ na Ziemi wszystkie uczucia i cechy ludzkich istot.
I tak: Gdy Znudzenie ostentacyjnie ziewnê³o po raz trzeci, Szaleùstwo, jak zwykle ob³êdnie dzikie, zaproponowa³o: - Pobawmy siê w chowanego!
Intryga, niezmiernie zaintrygowana, unios³a tylko lekko brwi, a CiekawoœÌ, nie mog¹c siê powstrzymaÌ, spyta³a z typowym dla siebie zainteresowaniem:
- W chowanego? A co to takiego?
- To zabawa - wyjaÂśniÂło Âżywo SzaleĂąstwo - polegajÂąca na tym, iÂż ja zakryjĂŞ sobie oczy i powoli zacznĂŞ liczyĂŚ do miliona.

W miêdzyczasie wy wszyscy dobrze siê schowacie, a gdy skoùczê liczyÌ, moim zadaniem bêdzie was odnaleŸÌ.
Pierwsze z was, na ktĂłrego kryjĂłwkĂŞ trafiĂŞ, zajmie moje miejsce w nastĂŞpnej kolejce.

Podekscytowany Entuzjazm zacz¹³ taùczyÌ w towarzystwie Euforii, RadoœÌ podskakiwa³a tak weso³o, i¿ uda³o siê jej przekonaÌ do gry W¹tpliwoœÌ, a nawet Apatiê, której nigdy niczym nie da³o siê zainteresowaÌ.
Jednak¿e nie wszyscy chcieli siê przy³¹czyÌ.
Prawda wolaÂła siĂŞ nie chowaĂŚ, w koĂącu i tak zawsze jÂą odkrywano.
Duma stwierdzi³a, ¿e zabawa jest g³upia, ale tak naprawdê w g³êbi duszy gryz³o j¹, i¿ pomys³ wyszed³ od kogo innego.
TchĂłrzostwo z kolei nie chciaÂło ryzykowaĂŚ.

- Raz, dwa, trzy - zaczĂŞÂło liczyĂŚ SzaleĂąstwo.
Najszybciej schowaÂło siĂŞ Lenistwo, osuwajÂąc siĂŞ za pierwszy lepszy napotkany kamieĂą.
Wiara pofrunê³a do nieba, a ZazdroœÌ ukry³a siê w cieniu Triumfu, który z kolei wspi¹³ siê o w³asnych si³ach hen!
Na sam szczyt najwyÂższego drzewa.
Wspania³omyœlnoœÌ d³ugo nie mog³a znaleŸÌ dla siebie odpowiedniego miejsca,
gdy¿ wszystkie kryjówki wydawa³y siê jej idealne dla przyjació³: krystalicznie czyste jezioro by³o wymarzonym miejscem dla Piêknoœci, dziupla - w sam raz dla Nieœmia³oœci, motyle skrzyd³a stworzono dla Zmys³owoœci, powiew wiatru okaza³ siê natomiast najlepszy dla Wolnoœci.
W koùcu Wspania³omyœlnoœÌ schowa³a siê za promyczkiem s³oùca.
Z kolei Egoizm znalazÂł sobie, jak sÂądziÂł, wspaniaÂłe miejsce: wygodne i przewiewne, a co najwaÂżniejsze - przeznaczone tylko, tylko dla niego.
K³amstwo schowa³o siê na dnie oceanów, a mo¿e sk³ama³o i tak naprawdê ukry³o siê za têcz¹? Pasja i Po¿¹danie w porywie gor¹cych uczuÌ, wskoczyli w sam œrodek wulkanu.
Niestety wyleciaÂło mi z pamiĂŞci, gdzie skryÂło siĂŞ Zapomnienie, lecz to przecieÂż maÂło waÂżne.
Gdy SzaleĂąstwo liczyÂło dziewiĂŞĂŚset dziewiĂŞĂŚdziesiÂąt dziewiĂŞĂŚ tysiĂŞcy dziewiĂŞĂŚset dziewiĂŞĂŚdziesiÂąt dziewiĂŞĂŚ
Mi³oœÌ jeszcze nie zdo³a³a znaleŸÌ sobie odpowiedniego miejsca.
W ostatniej chwili odkry³a jednak zagajnik dzikich ró¿ i schowa³a siê wœród ich krzaczków.
- Milion - krzyknĂŞÂło na koĂącu SzaleĂąstwo
i dziarsko zabraÂło siĂŞ do szukania.
Od razu, rzecz jasna, odnalazÂło schowane parĂŞ krokĂłw dalej Lenistwo.
ChwilĂŞ potem usÂłyszaÂło WiarĂŞ rozmawiajÂącÂą w niebie z Panem Bogiem.
W ryku wulkanów wyczu³o natomiast obecnoœÌ Pasji i Po¿¹dania.
Nastêpnie, przez przypadek, odnalaz³o ZazdroœÌ, co szybko doprowadzi³o je do kryjówki Triumfu.
Egoizmu nie trzeba byÂło wcale szukaĂŚ, gdyÂż jak z procy wyleciaÂł ze swej kryjĂłwki, kiedy okazaÂło siĂŞ, iÂż wpakowaÂł siĂŞ w sam Âśrodek gniazda dzikich os.
Trochê zmêczone szukaniem Szaleùstwo przysiad³o na chwilê nad stawem i w ten sposób znalaz³o PiêknoœÌ.
Jeszcze Âłatwiejsze okazaÂło siĂŞ odnalezienie WÂątpliwoÂści, ktĂłra, niestety, nie potrafiÂła siĂŞ zdecydowaĂŚ, z ktĂłrej strony pÂłotu najlepiej siĂŞ ukryĂŚ.
W ten sposób wszyscy zostali znalezieni: Talent wœród œwie¿ych zió³, Smutek - w przepastnej jaskini, a Zapomnienie... có¿, ju¿ dawno zapomnia³o, i¿ bawi siê w chowanego.
Do znalezienia pozosta³a tylko Mi³oœÌ.
Szaleùstwo zagl¹da³o za ka¿de drzewko, sprawdza³o w ka¿dym strumyczku, a nawet na szczytach gór i ju¿, ju¿ mia³o siê poddaÌ, gdy odkry³o niewielki ró¿any zagajnik.
Patykiem zaczê³o odgarniaÌ ga³¹zki...
Wtem wszyscy usÂłyszeli przeraÂźliwy okrzyk bĂłlu.
StaÂło siĂŞ prawdziwe nieszczĂŞÂście!
Ró¿ane kolce zrani³y Mi³oœÌ w oczy.
Szaleùstwu zrobi³o siê niezmiernie przykro, zaczê³o prosiÌ, b³agaÌ o przebaczenie, a¿ w koùcu poprzysiêg³o zostaÌ przewodnikiem œlepej z jego winy przyjació³ki.
I to w³aœnie od tamtej pory, od czasu, gdy po raz pierwszy bawiono siê na Ziemi w chowanego, Mi³oœÌ jest œlepa i zawsze towarzyszy jej Szaleùstwo.
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA DZIECKA :)



~Psiapsiula, 2005-06-01 10:44
Android <3
salladyn
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 1229
Rejestracja: poniedziałek 09 maja 2005, 17:51

dowcipy tu wrzucaĂŚ

Post autor: salladyn »

Z czego skÂłada siĂŞ dzida?Z przeddzidzia,ÂśrĂłddzidzia i zadzidzia.A z czego skÂłada siĂŞ przedzidzie dzidy?Z przeddzidzia przeddzidzia,z ÂśrĂłddzidzia przeddzidzia,i zadzidzia przeddzidzia.A z czego skÂłada siĂŞ ÂśrĂłddzidzie dzidy?Z przeddzidzia Âśroddzidzia,z Âśroddzidzia ÂśrĂłddzidzia oraz z zadzidzia ÂśrĂłddzidzia.i.t.d.
Płyńcież Rodacy do Narodu swego ! Płyńcież wy do Narodu Waszego św. chyba przeklętego. Płyńcież wy do Stwora tegoż Św.Ciemnego,co od wieków zdycha,a zdechnąć nie może!
Awatar użytkownika
mikasur
Bywalec
Bywalec
Posty: 643
Rejestracja: sobota 29 sty 2005, 17:46
Lokalizacja: Polska

Post autor: mikasur »

By³ sobie Stulpysk, Kultura i Zaczepka. Pewnego razu zgin¹³ im Zaczepka. Stulpysk i Kultura poszli na policjê. Kultura zosta³ na korytarzu, a Stulpysk wszed³ do gabinetu. Policjant pyta:
-Jak siĂŞ pan nazywa?
-Stulpysk.
-Jak siĂŞ nazywasz?!
-Stulpysk.
-Gdzie twoja kultura?
-Za drzwiami.
-Czego tu szukasz?
-Zaczepki.
"Uśmiech losu można zobaczyć, nawet w tych najciemniejszych chwilach, jeśli tylko pamięta się, żeby zapalić światło..." Albus Dumbledore (cytat z filmu)
redix
Czasem tu wpada
Czasem tu wpada
Posty: 284
Rejestracja: środa 04 maja 2005, 22:02
Lokalizacja: Niepołomice

Post autor: redix »

Kontrola Sanepidu: Co oznacza ten obiadek co go tu dzieci jedzÂą?
Naczelna Kucharka: Zielone jest metaforÂą (trudne sÂłowo) szyneczki z Constaru a pomaraĂączowe - alegoriÂą (jeszcze trudniejsze sÂłowo) walczÂącego o demokracjĂŞ barszczu ukraiĂąskiego.

-------

Zgubiono czarnÂą dyplomatkĂŞ.
Uczciwego znalazcĂŞ prosimy o odprowadzenie tej alkoholiczki do ambasady Czadu.

-------

ROZMOWA INTELIGENTNYCH "KOMPUTEROWCÓW"

--PrÂąd jest coraz gorszy. WidzĂŞ to wyraÂźnie po tym jak dÂługo uruchamia mi siĂŞ komputer. --
Rok temu jak go kupi³am to pr¹d by³ dobrej jakoœci i komputer uruchamia³ mi siê b³yskawicznie. Teraz muszê czekaÌ bardzo d³ugo. Programy te¿ otwieraj¹ mi siê d³ugo. Uwa¿am ¿e wysoka cena musi iœÌ w parze z wysok¹ jakoœci¹. Nie bedê p³aci³a za taki beznadziejny pr¹d.

--Zgadzam siĂŞ z TobÂą.--
U mnie na przykÂład ten prÂąd strasznie iskrzy na zasilaczu do laptopa. Mogliby daĂŚ prÂąd mniej iskrzÂący!!!

-- ()--
PrÂąd tak iskrzy przez to, Âże ci z elektrowni kradnÂą cosinus fi. To jest ich wina.

--To nie tak.--
Oni zamiast cosinus fi dajÂą sinus fi. I jak maksimum tego co nie dajÂą spotyka siĂŞ z miejscem zerowym tego co dajÂą to wtedy strasznie (ale to strasznie) dudni. Znane zjawisko w fizyce, ot caÂła tajemnica.

--nie tylko prad ale i woda --
No, woda tez coraz gorsza, myje sie coraz dluzej a nie moge sie domyc! Kiedys to porzadnie myla...

--A ja Wam mĂłwiĂŞ,--
¿e te problemy ze sprzêtem, to przez to, ¿e ka¿dy kabel coraz to cieùszy... co oznacza, ¿e kable œl¹ w œwiat coraz to mierniejszej jakoœci zawartoœÌ treœci..

--Eee... --
to i tak macie dobrze ja mieszkam na wsi i zeby z kompa zkorzystac potrzeboje pradu a zeby prad miec musze isc do najblizszego miasta ( 20km ) i od sasiada wiadrami przyniesc do domu i nadodatek kiepskiej jakosci prÂąd sprawia, Âże komp wlacza sie bardzo dlugo i zanim sie wlaczy zezre juz caly prad. Wiec ja robie tak wlaczam kompa i ide do mista po nastepna dostawe pradu. A no i zeczywiscie podrozal teraz za 1kg place 5 zl

--U mnie zasilacz zaczol buczec.--
Komputer coraz czasciej sie zatrzymuje, pewnie brakuje mu pradu. Moj 15 letni monitor daje coraz mniej ostry obraz. A na dysku twardym pojawily sie badsektory. A wogle kiedys gry chodzily na kompie duzo szybciej, teraz nie da sie grac.

--Po pierwsze:--
herce pr¹du nie pasuj¹ do herców Twojego komputera. Popróbój z cieùszymi i grubszymi kabelkami, tymi ³¹cz¹cymi gniazdko z komputerem. Po drugie, mo¿liwe jest, ¿e ktoœ zrobi³ Ci psikus i czarami zmieni³ pr¹d ze zmiennego na ten gorszy, sta³y. Z czarami tymi sobie nie poradzisz, ale jest na to "domowy" sposób. Wystarczy, ¿e bêdziesz bardzobardzoszybko wyci¹gaÌ i wk³adaÌ wtyczkê z gniazda. Pr¹d ze sta³ego zmieni siê na zmienny, uczy³em siê o czymœ podobnym na fizyce, wiêc to na pewno prawda.

--Ale to zupelne bzdury--
co wypisujeciue! Rozwiazanie jest proste - wystarczy odwrotie wlozyc wtyczke do kontaktu, bo pewnie plus z minusem pomyliliscie, ot co !!!

-------

Klasyfikator pojemnosci butelek wĂłdki w swiecie informatykĂłw

0.1 l - demo
0.25 l - trial version
0.5 l - personal edition
0.7 l - professional edition
1.0 l - network edition
1.75 l - enterprise
3 l - for small business
5 l - corporate edition
wiadro - home edition
"klin" - Service pack
rosĂłl - Recovery tool
zakaska - plugins
bimber - shareware
wynalazki (typu autowidol, denaturat) - open source
alkohol metylowy - scrensaver (black windows)
zgon, urwany film Denial of Service
LordTomas
Czasem tu wpada
Czasem tu wpada
Posty: 386
Rejestracja: poniedziałek 06 wrz 2004, 16:50
Lokalizacja: Warschau

Post autor: LordTomas »

Obrazek
Obrazek
Obrazek

*****************************************************

Nie b¹dŸ cieniasem! Wy³¹cz firewall!

Pewien [ocenzurowano] obra¿a³ wszystkich na pewnym kanale IRC. WiêkszoœÌ
ludzi uwa¿a³a to nawet za doœÌ zabawne, ale zabawa mia³a siê dopiero
zacz¹Ì... Niebiezpieczny haker o ksywie bitchhecker postanowi³
zaatakowaĂŚ autora tej historyjki i komentarzy, znanego jako Elch.


* bitchchecker (~java@euirc-a97f9137.dip.t-dialin.net) Quit (Ping timeout#)
* bitchchecker (~java@euirc-61a2169c.dip.t-dialin.net) has joined
#stopHipHop
{bitchchecker} czemu mnie wykopaliÂście
{bitchchecker} nie potraficie normalnie rozmawiaĂŚ
{bitchchecker} odpowiedzcie!
{Elch} nie wykopaliÂśmy ciĂŞ
{Elch} miaÂłeÂś ping timeout: * bitchchecker
(~java@euirc-a97f9137.dip.t-dialin.net) Quit (Ping timeout#)
{bitchchecker} jaki ping czÂłowieku?
{bitchchecker} timing mojego pc jest prawidÂłowy
{bitchchecker} mam nawet dst
{bitchchecker} zabanowaÂłeÂś mnie
{bitchchecker} przyznaj to sukinsynu
{HopperHunter|afk} LOL
{HopperHunter|afk} kurde, ale jesteÂś gÂłupi, DST^^
{bitchchecker} zamknij siĂŞ MAMY DST!
{bitchchecker} juÂż od dwĂłch tygodni
{bitchchecker} jak w³¹czasz kompa to pokazuje siê komunikat od
windowsĂłw, Âże zastosowano DST
{Elch} JesteÂś prawdziwym ekspertem do komputerĂłw
{bitchchecker} zamknij siĂŞ bo ciĂŞ zhakujĂŞ
{Elch} ok, juÂż jestem cicho, tylko nie pokazuj nam jakim jesteÂś dobrym
hackerem ^^
{bitchchecker} podaj mi swoj numer sieciowy chlopie i jestes martwy
{Elch} to chyba 129.0.0.1
{Elch} albo moÂże 127.0.0.1
{Elch} tak, wÂłaÂśnie: 127.0.0.1 Czekam na twĂłj wielki atak
{bitchchecker} za piĂŞĂŚ minut wykasujĂŞ ci twardziela
{Elch} Zaczynam siĂŞ baĂŚ...
{bitchchecker} zamknij siĂŞ, juÂż ciĂŞ nie ma
{bitchchecker} mam taki program gdzie wprowadzĂŞ twĂłj IP i leÂżysz
{bitchchecker} poÂżegnaj siĂŞ
{Elch} z kim?
{bitchchecker} z samym sobÂą koleÂś
{bitchchecker} buy buy
{Elch} Ca³y dr¿ê na myœl co taki wielki Hack0rs mo¿e mi zrobiÌ
* bitchchecker (~java@euirc-61a2169c.dip.t-dialin.net) Quit (Ping timeout#)


To co siĂŞ staÂło byÂło oczywiste: goÂściu wprowadziÂł wÂłasny adres IP do
swojego Wielkiego Programu HakujÂącego i doprowadziÂł do padu wÂłasnego
systemu. TrochĂŞ mu ten atak nie wyszedÂł. MyÂślaÂłem, Âże mam z nim spokĂłj,
ale dobry haker nigdy siĂŞ nie poddaje. Po dwĂłch minutach wrĂłciÂł...


* bitchchecker (~java@euirc-b5cd558e.dip.t-dialin.net) has joined
#stopHipHop
{bitchchecker} koles masz szczĂŞÂście, Âże mĂłj komp padÂł bo byÂłoby po tobie
{Metanot} lol
{Elch} bitchchecker: WiĂŞc sprĂłbuj znowu... Mam nadal ten sam IP: 127.0.0.1
{bitchchecker} aleÂś ty gÂłupi
{bitchchecker} powiedz buy buy
{Metanot} ach, [cenzura] siĂŞ
{bitchchecker} buy buy elch
* bitchchecker (~java@euirc-b5cd558e.dip.t-dialin.net) Quit (Ping timeout#)


NapiĂŞcie rosÂło... Czy po tych dwĂłch wpadkach bĂŞdzie potrafiÂł doprowadziĂŚ
do padu MÓJ komputer? Czeka³em lecz nic siê nie dzia³o. Poczu³em ulgê...
Minê³o ca³e szeœÌ minut zanim przygotowa³ nastêpny atak. By³ Hackerem
ÂłamiÂącym zabezpieczenia najwiĂŞkszych baz danych, wiĂŞc tym razem juÂż
wiedziaÂł, co siĂŞ staÂło.


* bitchchecker (~java@euirc-9ff3c180.dip.t-dialin.net) has joined
#stopHipHop
{bitchchecker} elch ty sukinsynu
{Metanot} bitchchecker ile masz lat?
{Elch} co jest bitchchecker?
{bitchchecker} masz frie wal
{bitchchecker} fire wall
{Elch} moÂże, nie wiem
{bitchchecker} mam 26
{Metanot} takie zachowanie w wieku 26 lat?
{Elch} jak siĂŞ dowiedziaÂłeÂś o tym firewallu?
{bitchchecker} bo twĂłj pedalski fire wall przekierowaÂł mĂłj sygnaÂł do mnie
{bitchchecker} b¹dŸ facetem, wy³¹cz to gówno
{Elch} fajne, nie wiedziaÂłem, Âże to moÂżliwe.
{bitchchecker} wtedy mĂłj wirus zniszczy twojego pcta koleÂś
{Metanot} hakujecie siĂŞ chÂłopaki?
{Elch} tak bitchchecker prĂłbuje mnie zhakowaĂŚ
{Metanot} ej bitchchecker jeœli jestes hakerem to musisz obejœÌ
firewalla, nawet ja wiem jak to zrobiĂŚ
{bitchchecker} tak koles, hakuje elcha ale ten cienias ma firewalla
{Metanot} jakiego masz firewalla?
{bitchchecker} jak dziewczynka
{Metanot} firewall to norma i prawdziwy haker musi umieĂŚ sobie z nim
poradziĂŚ... dziewczynkol^^
{He} Bitch daj se jacksona (przypis tÂłumacza: ???) i wyluzuj. Pozwalasz
siĂŞ sprowokowaĂŚ i dajesz tym dzieciaczkom nowe powody do Âśmiechu
{bitchchecker} wy³¹cz firewalla to wyœle ci wirusa [ocenzurowano]
{Elch} Nieee
{Metanot} ej bitchchecker czemu on ma wy³¹czaÌ, ty powinienes to zrobiÌ
{bitchchecker} boisz siĂŞ?
{bitchchecker} nie bĂŞdĂŞ hakowaÂł jak on siĂŞ chowa jak dziewczynka za
firewalleml
{bitchchecker} elch wy³¹cz twój @!#$ wall!
{Metanot} chciaÂłbym tu coÂś powiedzieĂŚ, czy znasz definicjĂŞ hackingu???
jak on wy³¹czy firewalla to bêdzie jak zaproszenie i to nie ma nic
wspĂłlnego z hackingiem
{bitchchecker} siedÂź cicho
{Metanot} lol
{bitchchecker} moja babcia uÂżywa fire walla
{bitchchecker} a ty cieniasie myÂślisz, Âże jesteÂś cool ale nie masz
odwagi ÂłaziĂŚ po sieci bez fire walla?


Nazywa mnie dziewczynkÂą i mĂłwi, Âże tylko jego babcia uÂżywa firewalla.
Wiem, Âże starsi ludzie sÂą o wiele inteligentniejsi od mÂłodych ale nie
mogÂłem tego tak zostawiĂŚ. Aby sprawdziĂŚ jego umiejĂŞtnoÂści postanowiÂłem
go okÂłamaĂŚ. Nie mam firewalla, tylko router. ZostawiÂłem wszystko tak jak
jest...


{Elch} bitchchecker, kolega pokaza³ mi jak wy³¹czyÌ firewalla. Mo¿esz
zaczynaĂŚ
{Metanot} bitchhacker can't hack
{Black{TdV}} ³adna gra s³ów ^^
{bitchchecker} czekaj koleÂś
{Elch} bitchchecker: czekam na twĂłj atak!
{Metanot} mĂłwie wam, Âże to nie haker
{bitchchecker} koleÂś chcesz wirusa?
{bitchchecker} podaj mi twĂłj IP to wykasujĂŞ ci twardziela
{Metanot} lol daj se siana sam jestem hakerem i wiem jak siĂŞ zachowuja
hakerzy a ty na 100.00% nie jesteÂś hakerem.^^
{Elch} 127.0.0.1
{Elch} Âłatwizna
{bitchchecker} lolololol ty gÂłupku, zaraz ciĂŞ zaÂłatwiĂŞ
{bitchchecker} i juÂż pierwsze pliki znikajÂą being deleted
{Elch} mamuniu...
{Elch} sprawdzĂŞ


W panice odpaliÂłem Explorera, serce waliÂło mi jak mÂłot. CzyÂżbym go nie
doceniaÂł?


{bitchchecker} nie ma juÂż ratunku sukinsynu
{Elch} oj niedobrze
{bitchchecker} elch ty durniu, twojego dysku g: juÂż nie ma
{Elch} tak, nic na to nie mogĂŞ poradziĂŚ
{bitchchecker} a za 20 sekund zniknie f:


Tak. To byÂła prawda. Nie miaÂłem dyskĂłw G: and F:. Czy w ogĂłle
kiedykolwiek miaÂłem takie dyski? NiewaÂżne, nie miaÂłem czasu na myÂślenie.
ByÂłem przeraÂżony, a bitchchecker uspokajaÂł mnie odniesieniami do muzyki:


{bitchchecker} tupac rules
{bitchchecker} elch sukinsynu f: juz nie masz i e: teÂż


Dysk E:? O mĂłj BoÂże... Tam byÂły wszystkie gry. I zdjĂŞcia z wakacji.
SprawdÂźmy... No wszystko jest. Ale haker mĂłwi, Âże to wymazaÂł...

A moÂże to siĂŞ nie dzieje na moim komputerze?


{bitchchecker} d: wykasowany w 45% idioto lolololol
{He} czemu meta nic nie mowi
{Elch} prawdopodobnie tarza sie po podlodze ze smiechu
{Black{TdV}} ^^
{bitchchecker} nie masz juÂż d:
{He} dalej CWELU


GoœÌ jest niez³y. Przypuszczalnie wykasowa³ mi CD-ROM! Zamieni³ mojego
starego CDka na nagrywarkĂŞ!! Ale jak tego dokonaÂł? MuszĂŞ go zapytaĂŚ.
Trochê go oœmieliÌ. Sam udziela mi porad jak unikn¹Ì takich katastrof na
twardych dyskach.


{bitchchecker} elch chlopie aleÂś ty gÂłupi, nigdy nie dawaj twojego ip
nikomu w internecie
{bitchchecker} dysk c: 30 percent


Czy powinienem mu powiedzieĂŚ, Âże to nie mĂłj komputer atakuje?


* bitchchecker (~java@euirc-9ff3c180.dip.t-dialin.net) Quit (Ping timeout#)


Za póŸno... By³a 20:22 gdy zobaczyliœmy ostatni wpis hakera o imieniu
"bitchchecker". Widzimy, Âże miaÂł "Ping timeout". Od tamtej pory go nie
widziano... pewnie to przez zmianĂŞ czasu na letni...



Kilka s³ów wyjaœnienia dla mniej zorientowanych w temacie hackowania: ;)
127.0.0.1 to zawsze adres IP komputera, ktĂłrego uÂżywasz. Jakiekolwiek
komendy skierowane pod ten adres wrĂłcÂą do komputera, ktĂłry te komendy
wysyÂła.
DST to daylight saving time czyli zmiana czasu na zimowy i letni.

Od moderatora: Nie dawaj tak duÂżych obrazĂłw, ktĂłre "rozjeÂżdÂżajÂą" forum. jeden z nich musiaÂłem skasowaĂŚ. Pomniejszaj je, albo nie dawaj ich na forum.
Ostatnio zmieniony sobota 16 lip 2005, 10:22 przez LordTomas, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie sposób odpowiedzieć na argumenty płynące z pięknych ust." (Addison)
kolumbus
Początkujący
Początkujący
Posty: 144
Rejestracja: wtorek 19 paź 2004, 12:04

Post autor: kolumbus »

Czy jesteÂście dobrzy z Angielskiego - maÂła zabawa

Trzy czarownice oglÂądajÂą trzy zegarki Swatcha.
KtĂłra czarownica oglÂąda ktĂłry zegarek?
A teraz to samo po angielsku:
Three witches watch three Swatch watches.
Which witch watch which Swatch watch?


I wersja super hard:
Trzy czarownice po zmianie pÂłci oglÂądajÂą trzy guziczki przy zegarkach Swatcha. KtĂłra czarownica oglÂąda ktĂłry guziczek?
No i teraz po angielsku:
Three switched witches watch three Swatch watch switches. Which switched witch watch which Swatch watch switch?





nia Europejska XXI w. Rok 2008. Klient dzwoni do pizzerii...
[operator]: Dziekujemy, ze wybraÅ' pan nasza pizzerie. Czy moge prosic o
panski numer EUROPESEL?
[klient]: Dzien dobry. Chcialbym zlozyc zamowienie.
[o]: Czy moge najpierw prosic panski numer EUROPESEL ?
[k]: Moj EUROPESEL, tak.... już ...chwileczke...to jest 2165052031412341123221854332223.
[o]: Dziekuje, panie Nowak. Widze, ze mieszka pan przy ulicy
Zytniej 14 a panski numer telefonu to 56320302. Numer telefonu w panskim biurze to 54356326 a numer panskiej komorki to 88234924 Z ktorego numeru pan dzwoni?

[k]: Co? Dzwonie z domu. Skad pan ma te wszystkie informacje?
[o]: Jestesmy podÅ'aczeni do Systemu, prosze pana.
[k]: (wzdychajac) A... tak... Chcialbym zamowic dwa razy wasza
Pizze Samo Miecho.
[o]: To chyba nie jest dobry pomysl, prosze pana.
[k]: Co pan ma na mysli?
[o]: Prosze pana, w panskiej kartotece medycznej jest napisane, ze
ma pan za wysokie cisnienie i ekstremalnie wysoki poziom
cholesterolu. TNOZ (Twoj Narodowy Opiekun Zdrowia) nie zezwoli na takie niezdrowe zamowienie.
[k]: Cholera. To co pan proponuje?
[o]: Moze pan sprobowac naszej niskotluszczowej Pizzy Sojowej. Z
pewnoscia panu zasmakuje
[k]: Czemu pan sadzi, ze mi to zasmakuje?
[o]: WypozyczaÅ' pan w zeszÅ'ym tygodniu "Sojowe przepisy
kulinarne" z biblioteki, dlatego wlasnie to panu zasugerowalem.
[k]: Ok, ok. Prosze wiec dwie rodzinne. Zaraz podam panu numer
karty kredytowej.
[o]: Obawiam sie, ze bedzie pan musial zaplacic gotowka, bo
przekroczyl pan limit na koncie karty kredytowej.
[k]: No to skocze do banku tu obok i przyniose gotowke zanim wasz
kierowca dostarczy pizze.
[o]: Panskie konto czekowe, rowniez jest już wyczerpane.
[k]: Niewazne. Po prostu przyslijcie pizze, mam juz gotowke. Jak
dlugo to zajmie?
[o]: Obawiam sie, ze okoÅ'o 45 minut, gdyz mamy teraz duzo
zamowien. Chyba, ze jesli chce pan jechac po gotowkÄ(tm), to po drodze sam pan podjedzie po zamowienie. Jednakze wozenie pizzy motocyklem moze byc ryzykowne.
[k]: Skad u diabla pan wie, ze jezdze na motorze?!
[o]: Pisze tutaj, ze oczekuje sie na pana z pierwsza wpÅ'ate na
samochod.Ale motocykl ma pan juz splacony.
[k]: Qr.... jego mac !!
[o]: Radze uwazac co pan mowi. Ma pan juz przeciez kolegium za
obraÂżenie policjanta w lipcu 2006 roku oraz wyrok za opowiedzenie
nietolerancyjnego dowcipu o nekrofilach.
[k]: (Milczenie)
[o]: Czy chce pan cos jeszcze ?
[k]: Tak, mam kupon na darmowe dwa litry coli.
[o]: Przykro mi, prosze pana, ale nasz regulamin zabrania podawania coli cukrzykom..........
O TYM, KIM JESTEŚ, NIE DECYDUJE TO, KIM CHCESZ BYÆ, TYLKO TO, CO ROBISZ ...
LordTomas
Czasem tu wpada
Czasem tu wpada
Posty: 386
Rejestracja: poniedziałek 06 wrz 2004, 16:50
Lokalizacja: Warschau

Post autor: LordTomas »

20 powodĂłw, dla ktĂłrych warto mieĂŚ dzieci

Dzieci sÂą przyszÂłoÂściÂą Âświata
Dzieci otwierajÂą wiele drzwi
Wprawdzie wszystkie dzieci sÂą nasze, ale w kapitalizmie liczy siĂŞ tylko to, co wÂłasne
Lepiej mieĂŚ Âźle wychowane dziecko niÂż dobrze wychowanego psa
Im wiĂŞcej dzieci poczniesz, tym lepiej bo one sÂą czwartym, najwaÂżniejszym filarem twojej emerytury
Udowodnisz, Âże Âżycie poczĂŞte to nie tylko domena ksiĂŞÂży
Zrozumiesz, co to znaczy ponosiĂŚ dÂługotrwaÂłe konsekwencje krĂłtkotrwaÂłej przyjemnoÂści
MajÂąc dzieci, moÂże zaczniesz wreszcie byĂŚ dorosÂły
Kiedy twoja kobieta powrĂłci po porodzie do smukÂłej figury, odkryjesz na nowa jej urodĂŞ
Kiedy twoja kobieta juÂż urodzi, zajmie siĂŞ dzieckiem i wreszcie przestanie zajmowaĂŚ siĂŞ tobÂą
SkoĂączÂą siĂŞ nocne balangi z kolegami, co tylko wyjdzie ci na zdrowie
Zacznie siê czuwanie nad ³ó¿eczkiem, co uczyni z ciebie lepszego cz³owieka
Znowu bĂŞdziesz mĂłgÂł bawiĂŚ siĂŞ kolejkÂą
Nauczysz siĂŞ chowaĂŚ przed dzieĂŚmi lekarstwa, prezerwatywy i wiertarki, nauczysz siĂŞ porzÂądku
BĂŞdziesz dumny, gdy jajko okaÂże siĂŞ mÂądrzejsze od kury
Poznasz uczucie szczĂŞÂścia, gdy dziecko dostanie w szkole szĂłstkĂŞ, co tobie nigdy siĂŞ nie zdarzyÂło
Poznasz uczucie nieszczĂŞÂścia, gdy dowiesz siĂŞ, Âże za szkody wyrzÂądzone przez dzieci odpowiadajÂą rodzice
RosnÂące lawinowo wydatki na dzieci wybawiÂą ciĂŞ od udrĂŞki, jak zainwestowaĂŚ oszczĂŞdnoÂści
Posiadanie dzieci to najlepsza szkoÂła przetrwania
DorosÂłe cĂłrki i doroÂśli synowie majÂą fajne koleÂżanki



#########


Dla ¿onatych (i zamê¿nych) ze wspó³czuciem,
dla wolnych.....ku przestrodze....:)

ONA: Co tak siedzisz?

ON: Jak siedze?

ONA: Taki znudzony. Dawniej sie ze mna nie nudziles.

ON: Nie jestem znudzony. Czytam gazete.

ONA: Dawniej w moim towarzystwie nie czytales gazety.

ON: Od czasu jak jestesmy malzenstwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedys przeciez musze przeczytac gazete.

ONA: Juz ci sie nie podoba, ze jestesmy malzenstwem? Dawniej byles szczesliwy z tego powodu.

ON: Zlituj sie, wcale nie powiedzialem, ze mi sie nie podoba.

ONA: Dawniej nie miales zwyczaju zarzucac mi klamstwa.

ON: Nie zarzucam ci klamstwa. Czego ty chcesz ode mnie?

ONA: Nic nie chce od ciebie. Chce tylko, zeby mnie traktowal jak dawniej.

ON: Dobrze, postaram sie.

ONA: Dawniej nie musiales sie starac.

ON: Moja droga, daj mi spokĂłj.

ONA: Moge ci dac spokĂłj. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej tez bys sie tak do mnie odezwal.

ON: milczy.

ONA: Juz nawet nie raczysz odpowiedziec. Dawniej sprawiala Ci przyjemnosc kazda rozmowa ze mna. Moze nie? No,
powiedz, nie?

ON: Tak.

ONA: Ach, wiec przyznajesz sie nareszcie!

ON: Do czego sie przyznaje, na milosc boska?

ONA: Do czego? Zes sie zmienil w stosunku do mnie.

ON: O czym ty mĂłwisz?

ONA: Na szczescie sam sie przyznales, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jestes inny niz dawniej ?

ON: Przestan sie mnie czepiac. Czego ty chcesz ode mnie?

ONA: Tylko tego, zebys byl taki jak dawniej, (chwila ciszy) Ach, wiec nie mozesz juz byc dla mnie taki jak dawniej ?
Dobrze. Tylko zeby pĂłzniej nie bylo na mnie. Ty sam tego chciales.

ON: Czego chcialem? Co ty wygadujesz?

ONA: No sam przed chwila powiedziales, ze mnie juz nie kochasz.

Bardzo sie ciesze, ze sam zaczales te rozmowe. Przynajmniej bede wiedziala.

Juz nie bede sie ludzic, ze kiedykolwiek bedziesz znĂłw taki jak dawniej.

ON: Sluchaj, gadasz takie glupstwa, ze az mnie trzesie. Przestan bajdurzyc, bo mnie szlag trafi, i daj mi przeczytac gazete,
do wszystkich diablĂłw!

ONA: A kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I jestes dla mnie znĂłw taki jak dawniej? I przepraszasz mnie za
wszystko, cos powiedzial bez zastanowienia?

Biedny! Przykro ci, zes doprowadzil do tego, zebym pomyslala, ze juz nie jestes taki jak dawniej... No, to dobrze.

Juz sie nie gniewam. Co tak siedzisz?

ON: Jak siedze?

ONA: Taki znudzony. Dawniej sie ze mna nie nudziles.


###########

Z PamiĂŞtnika Kota

Dzien 752 - Moi wieziciele ciagle dokuczaja mi jakimis dziwnymi kolyszacymi sie na sznurku przedmiotami. Sami rozrzutni
w jedzeniu swiezego miesa kaza wcinac jakies suche platki. Tylko nadzieja ucieczki trzyma mnie przy zyciu a zniszczenie
jakies mebla daje mi troszeczke satysfakcji. Mozliwe ze jutro zjem im jakiegos kwiatka.


Dzien 761 - Dzisiaj biegalem pod nogami moich wiezicieli z mysla o ich morderstwie, I prawie mi sie to udalo. Musze
sprobowac na szczycie schodow.... W celu obrzydzenia I zniechecenia tych bezmoralnych oprawcow, zmusilem sie raz
do zwymiotowania na ich ulubiony fotel....musze sprobowac to powtorzyc im na lozko.


Dzien 762 - Spalem caly dzien tylko po to aby draznic tych wiezicieli w poznych godzinach nocnych niekonczacymi sie
prosbami o strawe.


Dzien 765 - Urwalem myszy glowe I przynioslem im samo jej cialo w celu wzbudzenia strachu w ich sercach. Niech
wiedza do czego jestem zdolny. Oni szczebiotali tylko radosnie jaki to ze mnie dobry kot...HMMM. Plan zawiodl.


Dzien 768 - W koncu zdalem sobie sprawe co z nich za sadysci. Bez zadnej podstawy wybrali mnie do wodnych tortur.
Tym razem jednakze do tortur zostal wlaczony palacy I pieniacy srodek chemiczny zwany 'szamponem'. Jaki chory umysl
mogl wynalezc taki plyn? Moim jedynym sposobem na zapomnienie o zalu jest kawalek kciuka ktory dalej siedzi mi
miedzy zebami.


Dzien 771 - Odbylo sie jakies spotkanie ich wspolnikow. Zamkneli mnie samego na ten czas. Jednak moglem slyszec
odglosy I odory tych szklanych rurek ktore oni nazywaja " PIWO". Uslyszlem takze ze moje zamkniecie spowodowane
bylo MOJA sila 'UCZULENIA'. Musze sie dowiedziec co to takiego I jak to uzyc na swoja korzysc.


Dzien 774 - Jestem przekonany ze inni uwiezieni sa ich oddanymi sluzacymi a moze nawet kapusiami. Pies jest rutynowo
wypuszczany na dwor, a jak wraca to wyglada na wiecej niz uradowanego. On musi byc stukniety. Natomiast ptak
napewno jest donosicielem. Opanowal ich straszny jezyk do perfekcji (podobny do mowy kretow) I gada z nimi
nieustannie. Jestem pewny ze zdaje on raport z kazdego mojego kroku. Poniewaz jest on umieszczony w metalowym
pomieszczeniu, jego bezpieczenstwo jest zapewnione. Poczekamy, zobaczymy - to tylko sprawa czasu.




############

KilkadziesiÂąt prostackich, grubiaĂąskich i
towarzysko nie do przyjĂŞcia wskazĂłwek, jak
ÂżyĂŚ w sposĂłb nieskomplikowany i samolubny

Czytaj listy innych ludzi.
PÂłaĂŚ za przejazd autostradÂą piĂŞĂŚdziesiĂŞciodolarowymi banknotami.
Je¿eli ktoœ siê myli na twoj¹ korzyœÌ, nie poprawiaj go.
PrzekrĂŞcaj cytaty.
Opowiadaj zakoĂączenia filmĂłw.
UmĂłw siĂŞ na randkĂŞ i nie przyjdÂź.
Dawaj maÂłym dzieciom na urodziny ubranka.
Zwalniaj pracownikĂłw przez telefon.
PociÂągaj nosem.
Nigdy nie œciel ³ó¿ka.
Przerywaj ludziom w poÂłowie zdania.
Zostawiaj podniesionÂą deskĂŞ klozetowÂą.
Jak kogoÂś skrzywdzisz, to nie zapomnij go obraziĂŚ.
JedÂź wolno szybkim pasem.
Parkuj w miejscach zarezerwowanych dla inwalidĂłw.
Koùcz krzy¿ówki za innych.
Pytaj ludzi, ile kosztowaÂły ich ubrania.
Zgrabiaj liÂście na trawnik sÂąsiada.
Chwytaj mĂŞÂża (ÂżonĂŞ) za faÂłdy tÂłuszczu na biodrach.
Mamrocz.
ZapamiĂŞtuj tylko to, co jest dla Ciebie wygodne.
Przypominaj osobom piegowatym, ze piegi mogÂą byĂŚ zapowiedziÂą raka.
Nie odpowiadaj na telefony.
ZuÂżywaj caÂły papier w toalecie.
Pytaj ludzi, ile zarabiajÂą.
Nie spuszczaj wody.
Zostawiaj mokrego lizaka na nowej kanapie.
Wstawiaj na pó³kê lepkie s³oiki z miodem.
Nie odbieraj telefonu. Niech dzwoni.
Nie stawiaj kropek nad "i".
Zostawiaj odciski palcĂłw na fotografiach.
Nie spiesz siĂŞ z pÂłaceniem rachunkĂłw ludziom, ktĂłrzy nie naliczajÂą procentĂłw.
WysyÂłaj anonimy.
Podpijaj z cudzych szklanek.
Naucz siĂŞ mĂłwiĂŚ w sposĂłb autentycznie odraÂżajÂący i plugawy.
WychodÂź z koncertĂłw podczas popisu solowego albo przed owacjÂą.
Zostawiaj na prezentach nalepki z cenami.
Zdmuchuj Âświeczki na tortach urodzinowych innych osĂłb.
Nie zostawiaj informacji po usÂłyszeniu sygnaÂłu.
Ubieraj siĂŞ o piĂŞtnaÂście lat za mÂłodo.
Miej zawsze racjĂŞ.
Opieraj siĂŞ o dzwonek.
Je¿eli gdzieœ zanosi siê na bójkê, nie pozwól, ¿eby zacz¹³ j¹ ktoœ inny.
Nie przyjmuj do wiadomoÂści odmowy.
LekcewaÂż zakaz palenia.
Syp wĂŞgiel w poĂączochy na BoÂże Narodzenie.
WyÂśmiewaj siĂŞ z ludzi, ktĂłrzy usiÂłujÂą cos zrobiĂŚ.
ZakÂładaj, Âże wszyscy siĂŞ z tobÂą zgadzajÂą ale nie przestawaj ich przekonywaĂŚ.
Przechwalaj siĂŞ jak najczĂŞÂściej.
Obiecuj zapÂłatĂŞ, i nie pÂłaĂŚ.
Pakuj prezenty w uÂżywany papier.
Trzaskaj palcami.
Zachowuj komplementy dla osĂłb, ktĂłre mogÂą Ci coÂś zaÂłatwiĂŚ.
Dawaj podwÂładnym odczuĂŚ, Âże sÂą podwÂładnymi.
K³óÌ siê ze wszystkimi.
Histeryzuj.
Insynuuj, imputuj, intryguj.
GroÂź procesami sÂądowymi.
Zwalaj, co siĂŞ da, na innych.
Nie kupuj ÂżywnoÂści w supermarketach - poÂżywiaj siĂŞ na miejscu.
Popisuj siĂŞ.
Wrzucaj do pralki spodnie z chusteczkami do nosa w kieszeniach.
KrĂŞĂŚ, zaciemniaj i komplikuj.
Kiedy kupujesz bilety, przypominaj, Âże twĂłj maÂłolat nie ukoĂączyÂł jeszcze 12 lat.
Przeczytaj Jak wygrywaĂŚ przez zastraszanie Roberta Ringera.
Uprawiaj hazard poÂżyczonymi pieniĂŞdzmi.
Nagrywaj filmy na kasecie z wypoÂżyczalni.
MĂłw ludziom, Âże ich umieÂściÂłeÂś w testamencie, nawet jeÂżeli tego nie zrobiÂłeÂś.
Ulegaj teoriom spiskowym.
Nie daj siĂŞ zÂłapaĂŚ.
PrzechodŸ przez jezdniê na czerwonym, zielonym albo ¿ó³tym œwietle.
UdzielajÂąc kierowcom informacji, opuszczaj jedno czy dwa skrzyÂżowania.
KaÂżdy parasol jest twĂłj.
WtrÂącaj siĂŞ.
Nie podejmuj decyzji.
Uprawiaj biernÂą agresjĂŞ.
SprĂłbuj skomleĂŚ.
Przypominaj bezrobotnym, Âże pewnie nie straciliby pracy, gdyby lepiej pracowali.
Obmawiaj, wymawiaj i odmawiaj.
Przepowiadaj upadek, chaos finansowy i dominacjĂŞ japoĂąskÂą.
MĂłw z peÂłnymi ustami.
RĂłb uwagi na temat tuszy innych.
Przygotuj sobie zapas dowcipĂłw na chwile napiĂŞcia i powagi.
Drap siĂŞ, ilekroĂŚ masz ochotĂŞ.
Je¿eli Ci coœ sprawia przyjemnoœÌ, rób to.
SprawdÂź, co trzeba zrobiĂŚ, Âżeby usÂłyszeĂŚ gwizdek ratownika.
Podawaj kukurydzĂŞ w kolbach osobom ze sztucznÂą szczĂŞkÂą.
Nie dawaj na cele dobroczynne, chyba Âże coÂś z tego masz.
JeÂżeli juÂż musisz oddaĂŚ krew, zrĂłb z tego wielkie przedstawienie.
Dolej kroplĂŞ, ktĂłra przeleje puchar.
CzyœÌ paznokcie w czasie obiadu.
Zatrzymywanie siĂŞ na czerwonych ÂświatÂłach, to strata cennego czasu.
Notuj dobre pomysÂły i sprzedawaj je jako wÂłasne.
Szmugluj trochĂŞ.
Opowiadaj dowcipy o terrorystach w gronie osĂłb czekajÂących na wejÂście do samolotu.
Spróbuj, czy uda Ci siê pierwszemu wysi¹œÌ z samolotu, nawet je¿eli siedzisz przy oknie.
RezerwujÂąc miejsce w hotelu lub restauracji, dodawaj sobie przed nazwiskiem tytuÂł w rodzaju senator albo doktor.
Miej legitymacjĂŞ na faÂłszywe nazwisko.
Jak narobisz dÂługĂłw, wyjeÂżdÂżaj z miasta.
Zanim wysiÂądziesz z windy, wciÂśnij wszystkie guziki.
OdkÂładaj wszystko na jutro, bo zawsze moÂżesz to zrobiĂŚ pojutrze.
U¿ywaj jak najczêœciej s³ówka "jakby" tak¿e na koùcu zdania, jakby.
Nie myj siĂŞ po treningu.
WchodŸ po ruchomych schodach jad¹cych w dó³.
Wypracuj przynajmniej trzy sposoby omijania kolejki.
Podkreœlaj w nie swoich ksi¹¿kach.
Nazywaj ÂżonĂŞ "gosposiÂą".
Jak nie przychodzi Ci do gÂłowy nic miÂłego, to powiedz coÂś nieprzyjemnego.
Siorb przy zupie.
OsÂądzaj innych.
Trzaskaj gumkÂą od gatek.
Skup siĂŞ na wygranej, a nie fair play.
Wyciskaj pastĂŞ do zĂŞbĂłw od przodu. Przy okazji nie zakrĂŞcaj tubki.
Darmowa telewizja kablowa, to kwestia jednego nieuczciwego elektryka.
WysyÂłaj teÂściom ÂświĂąskie pocztĂłwki urodzinowe.
Otwieraj parasol w zatÂłoczonych przejÂściach.
OgÂłaszaj, Âże idziesz do Âłazienki.
Czytaj ludziom przez ramiĂŞ w autobusie.
Trzymaj, pĂłki ten drugi nie puÂści.
LekcewaÂż terminy.
Zemsta jest sÂłodka, skosztuj.
Napis "parking zastrzeÂżony" oznacza miejsca dla Ciebie.
Zrywaj etykiety z nie otwartych puszek.
Poprawiaj majtki w miejscach publicznych.
PoÂżyczaj chustki do nosa.
Obmacaj wszystkie czekoladki, zanim wybierzesz tĂŞ, na ktĂłrÂą masz ochotĂŞ.
Obrzucaj wyzwiskami sĂŞdziego na meczach ligi szkolnej.
Kiedy skoĂączysz ÂżuĂŚ gumĂŞ, przylep jÂą pod krzesÂłem.
Kiedy zrobisz cos dobrego, upewnij siĂŞ, Âże wszyscy siĂŞ o tym dowiedzieli.
Przekupuj dzieci, z nimi to idzie Âłatwo.
Manipuluj, spekuluj, kopuluj.
BÂądÂź perfekcjonistÂą absolutnie we wszystkim.
Ogryzaj cudze o³ówki.
Popieraj karĂŞ Âśmierci za niewÂłaÂściwe parkowanie.
OkÂłamuj swojego psychologa i siadaj w jego fotelu.
GaÂś niedopaÂłki w doniczkach.
NoÂś podkoszulki z ordynarnymi napisami.
ÂŚciÂągaj koÂłdrĂŞ na siebie.
Rzucaj mokre rêczniki na ³ó¿ko.
Powtarzaj siĂŞ.
Powtarzaj siĂŞ.
Cytuj Adolfa Hitlera.
Nie wiedz, kiedy przestaĂŚ.
Zajmuj siĂŞ intrygami biurowymi.
Podczas jedzenia opisuj barwnie operacje usuniĂŞcia macicy.
Zablokuj windĂŞ, pĂłki nie skoĂączysz rozmowy.
Powtarzaj ten sam b³¹d dwa razy.
Rozdawaj swoje wizytĂłwki na pogrzebach.
Organizuj w restauracjach konkursy bekania.
CzyœÌ sobie ucho ma³ym palcem.
Na randce w ciemno dawaj partnerce do zrozumienia, Âże spodziewaÂłeÂś siĂŞ czegoÂś lepszego.
Zabieraj swoje dziecko do kina, kiedy ma kolkĂŞ.
Sikaj w basenie.
JedŸ poboczem, a¿ wyminiesz korek i wtedy w³¹czaj siê do ruchu.
NoÂś duÂże kapelusze do kina.
ChodÂź w podkutych butach po drewnianych parkietach.
GryÂź kostki lodu.

###############

Z pamiĂŞtnika myÂśliwego

01:00: Budzik zacz¹³ dzwoniÌ i wystraszy³ mnie jak cholera.

02:00: Przyszed³ kolega i wyci¹gn¹³ mnie za nogi z ³ó¿ka.

03:00: Jedziemy do G£ÊBOKICH ostêpów.

03:15: Wracam do domu po strzelbĂŞ.

03:30: Zapieprzam do lasu, ¿eby zd¹¿yÌ przed œwitem.

04:00: Rozbijamy obĂłz - zapomniaÂłem cholernego namiotu.

04:30: Wyruszam w knieje.

06:05: WidzĂŞ 8 jeleni przechadzajÂących siĂŞ powoli.

06:06: BiorĂŞ cel i bardzo delikatnie naciskam spust.

06:07: "K-L-I-K"

06:08: ÂŁaduje broĂą patrzÂąc, jak jelenie szybko uciekajÂą.

08:00: Wracam do obozu.

09:00: Nadal szukam obozu.

10:00: Zdaje sobie sprawĂŞ, Âże nie wiem, gdzie jest obĂłz.

POÂŁUDNIE: Strzelam, aby przywoÂłaĂŚ pomoc. Jem dzikie jagody. SÂą dobre.

12:15: SkoĂączyÂły mi siĂŞ naboje. 8 jeleni wraca.

12:20: Dziwne uczucie w ¿o³¹dku.

12:30: Zdaje sobie sprawĂŞ, Âże jagody byÂły trujÂące.

12:45: URATOWANY.

12:55: Gonitwa do szpitala na p³ukanie ¿o³¹dka.

15:00: PowrĂłt do obozu.

15:30: WychodzĂŞ, Âżeby w koĂącu zabiĂŚ jelenia.

16:00: Wracam do obozu po naboje.

16:01: ÂŁaduje strzelbĂŞ - ponownie opuszczam obĂłz.

17:09: Wystrzeliwuje wszystkie pociski na wiewiĂłrkĂŞ, ktĂłra mnie wkurza.

18:00: PowrĂłt do obozu - widzĂŞ, jak jeleĂą grasuje po obozie.

18:01: ÂŁaduje.

18:02: Strzelam.

18:03: Rozwalony samochĂłd.

18:11: Kolega wraca, ciÂągnÂąc za sobÂą upolowanego jelenia.

18:12: Pokonuje chĂŞĂŚ zastrzelenia kolegi.

18:17: Wpadam do ognia.

18:18: Zmieniam ubranie - wyrzucam spalone do ognia.

18:20: Zabieram samochĂłd, zostawiajÂąc kolegĂŞ z jeleniem w lesie.

18:25: SamochĂłd siĂŞ psuje.

18:26: IdĂŞ.

18:30: Potykam siĂŞ i upadam. BroĂą wpada mi w bÂłoto.

18:35: Spotykam DUÂŻEGO niedÂźwiedzia.

18:36: OstroÂżnie celuje.

18:37: Strzelam. Lufa jest zatkana bÂłotem.

18:38: Brudne gacie.

21:00: NiedÂźwiedÂź w koĂącu odchodzi. Strzelba owiniĂŞta na drzewie.

PÓ£NOC: Nareszcie w domu...


Dzieù póŸniej

OglÂądam mecz w telewizji. Powoli drĂŞ na malutkie strzĂŞpki licencje myÂśliwego. WkÂładam je do koperty zaadresowanej
do Departamentu Gier wraz z DOKÂŁADNÂĄ instrukcjÂą, gdzie majÂą to sobie wsadziĂŚ...
"Nie sposób odpowiedzieć na argumenty płynące z pięknych ust." (Addison)
kolumbus
Początkujący
Początkujący
Posty: 144
Rejestracja: wtorek 19 paź 2004, 12:04

Post autor: kolumbus »

Test na ob³¹kanie: ( TO CELOWO JEST TAKIE ROZJECHANE)
PoniÂżej znajdziecie cztery pytania i jedno pytanie bonusowe. Musicie udzieliĂŚ na nie NATYCHMIASTOWEJ odpowiedzi. Odpowiadajcie bez dÂłuÂższego zastanawiania siĂŞ, ok.?

Udowodnijmy sobie samym i innym jak mÂądrzy jesteÂście:

Gotowi? DO ROBOTY !!! (przejdŸ na dó³)

















Pierwsze Pytanie:

Bierzesz udziaÂł w wyÂścigu. Wyprzedzasz osobĂŞ biegnÂącÂą jako druga. KtĂłrÂą pozycjĂŞ zajmujesz?















OdpowiedÂź: jeÂśli odpowiedziaÂłaÂś / -eÂś Âże jesteÂś pierwsza, totalnie siĂŞ mylisz! JeÂśli przegonisz "drugÂą" osobĂŞ, zajmiesz jej miejsce, a tym samym bĂŞdziesz na drugim miejscu !









SprĂłbuj nie spieprzyĂŚ nastĂŞpnego pytania. OdpowiadajÂąc na drugie pytanie, nie traĂŚ aÂż tyle czasu ile straciÂłeÂś przy odpowiedzi na pierwsze.













Drugie Pytanie:



JeÂśli przeÂścigniesz ostatniÂą osobĂŞ, ktĂłre miejsce zajmiesz ...?















OdpowiedÂź: JeÂśli powiedziaÂłeÂś, Âże jesteÂś przedostatni, ponownie siĂŞ mylisz.
Powiedz mi - jak mo¿na przeœcign¹Ì OSTATNI¥ osobê?









Nie jesteÂś zbyt dobry w te klocki! Chyba Âże?















Trzecie Pytanie:



Bardzo skomplikowana matematyka ! Uwaga: Zadanie musi byĂŚ wykonane jedynie w twojej gÂłowie.







NIE U¯YWAJ ani papieru, o³ówka ani kalkulatora. Spróbuj.











WeÂź 1000 i dodaj do tej liczby 40. Teraz dodaj kolejny 1000. Dodaj 30. Teraz dodaj kolejne 1000. NastĂŞpnie dodaj 20. Dodaj 1000. I jeszcze 10. Jaki jest wynik?

















ZjedŸ na dó³ po odpowiedŸ.









Czy otrzymany wynik to 5000?









Poprawna odpowiedÂź to 4100.











Nie wierzysz? SprawdÂź z kalkulatorem! Dzisiaj to definitywnie nie twĂłj dzieĂą. MoÂże na kolejne pytanie odpowiesz prawidÂłowo?



















Czwarte Pytanie:



Ojciec Mary ma piĂŞĂŚ cĂłrek: 1. Nana, 2. Nene, 3. Nini, 4. Nono.

Jak na imiĂŞ ma piÂąta cĂłrka?













OdpowiedÂź: Nunu?















NIE! OczywiÂście, Âże nie.



Ona ma na imiĂŞ Mary. Przeczytaj pytanie ponownie !

















Ok, teraz runda bonusowa:





Niema osoba, ktĂłra chce kupiĂŚ szczoteczkĂŞ do zĂŞbĂłw. Poprzez naÂśladowanie czynnoÂści mycia zĂŞbĂłw z sukcesem wyraziÂł o co mu chodzi, sprzedawca zrozumiaÂł, zakup dokonany.











Kolejna sytuacja - niewidomy mĂŞÂżczyzna chce kupiĂŚ parĂŞ okularĂłw sÂłonecznych, jak powinien przekazaĂŚ o zakup czego mu chodzi?











OdpowiedŸ: Po prostu otworzy usta i zapyta ... zaczekaj moment ... nie pomyœla³eœ przecie¿, ¿e zacznie robiÌ palcami kó³ka wokó³ oczu???











PRZESY£AJ TO DO SPRYTNYCH, M¡DRYCH LUDZI ABY WYWO£AÆ W NICH ODROBINÊ
FRUSTRACJI!
NAPRAWDE DOSKONAÂŁY!
O TYM, KIM JESTEŚ, NIE DECYDUJE TO, KIM CHCESZ BYÆ, TYLKO TO, CO ROBISZ ...
LordTomas
Czasem tu wpada
Czasem tu wpada
Posty: 386
Rejestracja: poniedziałek 06 wrz 2004, 16:50
Lokalizacja: Warschau

Post autor: LordTomas »

WÂładca PierÂścieni wedle Marksa

Z prawdziwÂą przyjemnoÂściÂą polecam wszystkim zwolennikom jedynie sÂłusznej
drogi rozwoju naszego kraju trylogiĂŞ angielskiego pisarza J.R.R. Tolkiena
"WÂładca PierÂścieni".
>
TytuÂłowy, ÂŻle kojarzÂący siĂŞ demokratycznie rzÂądzonym (i rzÂądzÂącym!) masom robotniczo chÂłopskim "wÂładca" jest w istocie archetypem imperialistycznego prezydenta (domysÂłom drogiego czytelnika pozostawiam, jakiego kraju), za
wszelk¹ cenê d¹¿¹cego do ideologicznego i ekonomicznego podporz¹dkowania
caÂłego ÂŚrĂłdziemia (vide: Âświata).
Presja ze strony wyzyskujÂącego gromady orkĂłw wÂładcy (jakÂże czytelna
metafora czarnych niewolnikĂłw pracuj+/-cych na plantacjach baweÂłny i tytoniu - autor Âświadomie uÂżyÂł tu sÂłowa orcus, czyli stwĂłr ciemnoÂści) sprawia, Âże lud pracujÂący miast i wsi, a szczegĂłlnie wsi, gdyÂż w ÂŚrĂłdziemiu gospodarka opiera siĂŞ na rolnictwie i rzemioÂśle, jednoczy siĂŞ pud znanym hasÂłem:
"Proletariusze wszystkich krajów ³¹czcie siê!". (...) Bez wzglêdu na
przynale¿noœÌ rasow¹, zjednoczeni tylko ideê - jak¿e wspania³y przyk³ad
internacjonalizmu socjalistycznego - ruszaj¹c do walki "o wolnoœÌ wasz¹ i
naszÂą".
>
W ciemnoÂściach starej krasnoludzkich kopalni Morii, opanowanej przez zÂło
(podobnie jak gĂłmoÂślÂąskich kopalniach w czasach prywatnej wÂłasnoÂści),
ginie g³ówny ideolog tej, nie bójmy siê s³ów, miêdzynarodówki, czarodziej
Gandalf.
Po niedÂługim jednak czasie okazuje siĂŞ, Âże Gandalf, podobnie jak ÂświĂŞtej
pamiĂŞci (przepraszam za nieco sanacyjne, ale dobrze tu pasuj+/-ce sÂłowo
"ÂświĂŞtej") towarzysz Lenin, jest wiecznie Âżywy. [...] NiebezpieczeĂąstwa
spreparowane przez reakcyjne siÂły mnoÂż+/- siĂŞ - oto kapitalista Saruman jawi
siĂŞ nic jako obroĂąca robotnikĂłw, na jakiego dot+/-d pozowaÂł, lecz jako
bezwzglĂŞdny wyzyskiwacz, jakim jest w istocie. Kolektyw Towarzyszy
PierÂścienia zostaje rozerwany. [...] Boromir, przeszedÂłszy chwilĂŞ
zwÂątpienia
w zwi¹zku z przedk³adaniem prywaty - spraw ojczyzny nad miêdzynarodowy socjalizm, ginie potem bohatersk¹ œmierci¹, godn¹ prawdziwego rewolucjonisty, za s³uszn¹ sprawê. [...] Po œródziemiu kr¹¿y dziewiêciu wp³ywowych kar³ów reakcji, a naczelny wódz kapitalistów - Sauron nie waha siê wkroczyÌ zbrojnie do spokojnego Gondoru (Wietnam!) i rozpocz¹Ì pacyfikacji.
>
Szczêœciem Towarzysze Pierœcienia znajduj¹ nieoczekiwanych sprzymierzeùców poœród ró¿nych od³amów mas pracuj¹cych - na przyk³ad entów, w których bez trudu rozpoznamy s³u¿by lenne wszelkiej maœci. [...] Mimo to, nadziei na zwyciêstwo rewolucji jest niewiele. W dodatku do dwóch emisariuszy (wybranych spoœród prostych rolników, niby deputowanych rady kó³kagminnego) przy³¹cza siê zindoktrynowany przez kapitalizm Mordoru "towarzysz" Gollum...
>
Czy Towarzysze PierÂścienia zniszczÂą faÂłszywy klejnot, tĂŞ statuĂŞ pozornej
wolnoœci? A mo¿e owa "wolnoœÌ" zapanuje w ca³ym œródziemiu? Czy ich misja zakoùczy siê jak równie beznadziejna acz s³uszna wyprawa nieod¿a³owanego towarzysza Che? Czas nagli! [...]
"Nie sposób odpowiedzieć na argumenty płynące z pięknych ust." (Addison)
LordTomas
Czasem tu wpada
Czasem tu wpada
Posty: 386
Rejestracja: poniedziałek 06 wrz 2004, 16:50
Lokalizacja: Warschau

Post autor: LordTomas »

Klasyfikator wĂłdki w Âświecie IT:

0.1 l - demo
0.25 l - trial version
0.5 l - personal edition
0.7 l - professional edition
1.0 l - network edition
1.75 l - enterprise
3 l - for small business
5 l - corporate edition
wiadro - home edition
"klin" - Service pack
rosó³ - Recovery tool
zakÂąska - plugins
bimber - shareware
wynalazki (typu autowidol, denaturat) - open source
alkohol metylowy -> scrensaver (black windows)
paw - stacks overflow
melina : customer support
pĂŞdzenie : cracking
denaturat : bluetooth
wyborowa : sniffer
flaszka z wÂąskÂą szyjkÂą : modem
osobnik rozlewajÂący flaszkĂŞ na n-uÂżytkownikĂłw : switch
osobnik bĂŞdÂący aktualnie w posiadaniu flaszki : admin
wytrzeÂźwiaÂłka : kwarantanna plikĂłw
urwanie filmu : screensaver ew. blue screen
t³umaczenie siê w domu gdzie siê by³o przez ca³¹ noc : RPG
'gorzka ¿o³¹dkowa' : Mandrake
'krakusik' : trojan horse
robienie tzw. jeÂża z pustych (prawie...)flaszek : defragmentacja dysku
delirka : visualization plug-in
paw zwykÂły : serial port transmission
paw 'cedzony' : parallel port transmission
paw 'cedzony' przy wykorzystaniu zarĂłwno ust jak i nosa : USB transmission
a gdy siĂŞ wykorzysta jeszcze dolne otwory, to bĂŞdzie: FireWire transmission

-------------------------------------------------------------------------------------

AUTENTYK!!!


W sobotni wieczĂłr dzwoni do mnie koleÂś i referuje nastĂŞpujÂącÂą rzecz:
jego siostrzeniec (17 lat, czteropaskowy Absolutny Brak Szyi, sterydy w
pÂłynie, tabletkach i sprayu, zÂłoty ÂłaĂącuch jak z Harleya Indiana)
pojechaÂł na dyskotekĂŞ do jednej z podmiejskich wsi, gdzie podrywaÂł nie
tĂŞ laskĂŞ, co naleÂżaÂło, niezbyt pochlebnie siĂŞ wyraziÂł o jednym z
miejscowych ABSĂłw i ogĂłlnie zadarÂł z niewÂłaÂściwymi ludÂźmi, co skoĂączyÂło
siĂŞ doraÂźnie aktem przemocy fizycznej, a Âże wrĂłg byÂł w przewadze,
szczĂŞka siostrzeĂąca zostaÂła zlekka przestawiona. No i trza byÂło po
mÂłodzieĂąca jechaĂŚ.

- To jedÂź, Krzysiaczku - mĂłwiĂŞ, wierny zasadzie, Âże pies szczeka, a
karawana idzie dalej, patrz¹c têsknym i po¿¹dliwym wzrokiem na œwie¿o
otwartÂą flaszkĂŞ Seagram i oszroniony tonik, z ktĂłrych wÂłaÂśnie
zamierzaÂłem zrobiĂŚ wÂłaÂściwy uÂżytek.
- Ale posÂłuchaj - Krzysiaczek nie dawaÂł za wygranÂą - ty kawaÂł chÂłopa
jesteÂś, ja teÂż, ubierz siĂŞ w czarny golf, wsiÂądziemy w Maksia i bĂŞdziemy
od razu powaÂżniej wyglÂądaĂŚ...

Wybuchn¹³em œmiechem. Maksiu to czarny Mercedes S mojego kolesia, ale
jakoÂś nie umiaÂłem sobie wyobraziĂŚ mnie i Krzysia (wielki, Âłysy,
muskularny i zwalisty, choĂŚ muchy by nie skrzywdziÂł, z zawodu psycholog
dzieciêcy z tytu³em doktorskim) w roli wykidaj³ów, adwokatów mafii czy
wprost bandziorĂłw. Ale Krzysiaczek nalegaÂł, wiĂŞc ubraÂłem siĂŞ w czarne
spodnie i czarnÂą koszulkĂŞ z napisem "You're DEAD MEAT Buddy" (koszulka
nale¿y do mojej ma³¿onki, jest na ni¹ co prawda nieco za obszerna, ale
doszedÂłem do wniosku, Âże w ten sposĂłb lepiej uwypuklĂŞ moje fantastyczne
umiĂŞÂśnienie :C, poza tym na golf byÂło za ciepÂło), poczekaÂłem na Krzysia,
ktĂłry zjawiÂł siĂŞ rychÂło w podobnym rynsztunku, tylko na dodatek miaÂł na
sobie trochĂŞ zÂłota, tak na oko z siedemdziesiÂąt deka. MyÂślaÂłem, Âże od
œmiechu dostanê kolki, ale Krzysiaczek tak skutecznie zacz¹³ mi
t³umaczyÌ ró¿nicê miêdzy byciem trendy a jazzy oraz podstawowe pojêcia z
psychologii spoÂłecznej, Âże poczuÂłem siĂŞ zabity i wdeptany w glebĂŞ jego
elokwencj¹ i erudycj¹, wiêc zamkn¹³em gêbê i jecha³em w milczeniu.

Kiedy podje¿d¿aliœmy pod dyskotekê, Krzysiu zapakowa³ w zêby pó³ paczki
gumy do Âżucia. Druga poÂłowĂŞ zaproponowaÂł mnie, ale odmĂłwiÂłem, i
konwencjonalnie zapaliÂłem papierosa. WysiedliÂśmy z Maksia - on krĂŞcÂąc
mordÂą jak czarna krowa z bordo kropki ze sÂławetnego wierszyka, ja z
papierosem w zĂŞbach. Ochroniarze przed drzwiami zrobili karpia, niemniej
chcieli za wjazd po 15 zeta bodaj. Krzysiaczek zrobiÂł z gumy balona i
koĂącem palca ze zÂłotym sygnetem (rozpoznaÂłem spadek po ojcu z herbem
jakiegoÂś niemieckiego grafa) wskazaÂł na napis: "Para - 15 zÂłotych".

- A my jesteÂśmy parÂą - zakomunikowaÂł przez gumĂŞ Âłysemu przystawiajÂącemu
pieczÂątki. - A poza tym, ziom, to mĂłgÂłbyÂś nas wÂłaÂściwie wpuÂściĂŚ gratis -
przy czym wykonaÂł rĂŞkÂą gest DÂżedaja, mĂłwiÂącego szturmowcowi "Nie
potrzebujesz naszych dokumentĂłw" w kultowym IV Epizodzie. Krzysiu ze
swoim go³êbim sercem pasowa³ do tej roli jak piêœÌ do oka, a ja
myÂślaÂłem, ze mnie skrĂŞci ze Âśmiechu i popuszczĂŞ w spodnie... Ale Âłysy
spojrzaÂł na zegarek (byÂło po 1 w nocy), wzruszyÂł ramionami, przybiÂł nam
na grzbiecie dÂłoni pieczÂątki ÂświecÂące w ultrafiolecie i gestem wskazaÂł
wejÂście.

- Szacun - rzuciÂł mu Krzysiaczek na odchodnym, i znĂłw puÂściÂł bÂąbla z
gumy. TrochĂŞ przesoliÂł i pĂŞkniĂŞty balon oblepiÂł mu twarz, ale na
szczĂŞÂście nikt tego nie widziaÂł.

ÂŁomot wewnÂątrz starej gorzelni, przerobionej na dyskotekĂŞ, przechodziÂł
wszelkie dopuszczalne granice. LeciaÂła jakaÂś "techniawa", jak uÂświadomiÂł
mnie Krzysiaczek, psycholog dzieciĂŞcy, na co dzieĂą pracujÂący z trudnÂą
m³odzie¿¹, rycz¹c mi do ucha z odleg³oœci pó³ centymetra i oblepiaj¹c mi
ucho gumÂą do Âżucia. Na tzw. parkiecie spazmatycznie podrygiwaÂło
kilkadziesiÂąt osĂłb obojga pÂłci, zaduch byÂł jak w rzeÂźni (byÂłem, to
wiem), a migajÂące ÂświatÂła przypominaÂły mi sÂłodkie czasy, gdym jeszcze w
duÂżym Fiacie samodzielnie ustawiaÂł zapÂłon przy uÂżyciu samodzielnie
skonstruowanej lampy stroboskopowej.
Krzysiaczek wyci¹gn¹³ siê na ca³¹ imponuj¹ca wysokoœÌ swoich prawie 2
metrów i zacz¹³ wygl¹daÌ siostrzeùca. Oczywiœcie w warunkach jak
powyÂżej, wszelkie prĂłby wypatrywania musiaÂły siĂŞ skoĂączyĂŚ fiaskiem, wiĂŞc
wiedziony nieomylnym instynktem psychologa dzieciêcego podj¹³ wêdrówkê
do najpewniejszego miejsca spotkania krewniaka - to znaczy do bufetu.
ByÂła tam inna droga, ale Krzysiu, bywalec raczej lepszej kategorii
lokali, nie wpad³ na to i jak lodo³amacz sun¹³ przez parkiet,
wyciÂągniĂŞtymi w przĂłd rĂŞkami rozgarniajÂąc caÂłe bractwo ÂŚwiĂŞtego Wita, ku
jego niekÂłamanemu oburzeniu. Jako Âżywo - na jednym z hokerĂłw przy
bufecie coÂś zaczĂŞÂło ÂświeciĂŚ w rytm stroboskopu i zorientowaÂłem siĂŞ, Âże
to spodnie naszego "celu". Krzysiu pod¹¿a³ w tym kierunku nie
rozglÂądajÂąc siĂŞ na boki, a za nim zamykaÂł siĂŞ tÂłum jak fala za
Âścigaczem. Paru mÂłodziakĂłw o fryzurach DokÂładnie Odmiennych niÂż Beatlesi
pod¹¿a³o œladem mojego przyjaciela, a wyraz ich twarzy (a raczej jego
brak) byÂł podobny do tego, jaki miaÂł Arnold Schwarzenegger, kiedy w
filmie "Komando" wjeÂżdÂżaÂł ÂładowarkÂą przez witrynĂŞ do sklepu z broniÂą.
MÂłodzieniec siedziaÂł samotnie nad kufelkiem piwa, a wyglÂąd jego twarzy
wyraÂźnie ÂświadczyÂł o niedawnej bohaterskiej potyczce - kto kiedyÂś
widzia³ œwie¿ego tatara, ten wie, co mam na myœli, przy czym ¿ó³teczko
na tatarze robiÂło za mÂłodzieĂąca lewe oko, bo prawego spod opuchlizny
widaĂŚ nie byÂło.
Na widok Krzysia mÂłodzieniec wstaÂł i chyba powiedziaÂł "Wujek", co w
nieopisanym Âłomocie moÂżna byÂło wywnioskowaĂŚ tylko z ruchu warg. Krzysiu
podszedÂł do niego i kiedy zamierzaÂł mu pokazaĂŚ znak do odwrotu, jakiÂś
najwyraÂźniej niedorozwiniĂŞty emocjonalnie dres poÂłoÂżyÂł mu rĂŞkĂŞ na
ramieniu... Krzysiu odwrĂłciÂł siĂŞ... zobaczyÂł mnie z czarnym "You're DEAD
MEAT Buddy" poza plecami swoich czterech oponentĂłw, po czym radoÂśnie
wskazaÂł na mnie palcem, puÂściÂł balona z gumy i obserwowaÂł, jak wskutek
powolnego procesu myÂślenia Âłyse karki zaczynajÂą kumaĂŚ o co biega, i jak
po dÂługotrwaÂłym skrzypieniu zardzewiaÂłych trybĂłw w Âłysych czaszkach ich
wÂłaÂściciele odwracajÂą ciĂŞ powoli w moim kierunku.

"Sk*rwysyn" - pomyÂślaÂłem z sympatiÂą pod adresem mojego przyjaciela,
patrzÂąc na czterech wielopaskowcĂłw, ktĂłrzy gapili siĂŞ teraz na mnie.
Takie miny musiaÂły mieĂŚ pierwsze gady przeÂżuwajÂące, u ktĂłrych ponoĂŚ
mĂłzgi mieÂściÂły siĂŞ w grzbietach. Ale staÂłem twardo, napinajÂąc klatĂŞ i
szczerzÂąc zĂŞby w ponurym uÂśmiechu, po czym - bÂłyskawiczne olÂśnienie -
podniosÂłem wolno palec i wskazaÂłem nim na Krzysiaczka gestem identycznym
jak on przed chwilÂą. ZnĂłw powolny i bolesny proces myÂślenia, powolne
odwracanie g³ów... Dinozaury najwyraŸniej poczu³y siê wziête w dwa ognie,
bowiem po krĂłtkim gulgotaniu w swoim plemiennym dialekcie i kilkukrotnym
tarciu karkĂłw przednimi Âłapami - rozpierzchÂły siĂŞ poza potencjalny teren
obÂławy. W tym momencie ucichÂła na moment muzyka. MogÂłem rozluÂźniĂŚ
miĂŞÂśnie klaty, ktĂłre mnie juÂż zaczynaÂły boleĂŚ. ByÂłem prawie w niebie.

Krzysiu kaza³ swemu siostrzeùcowi iœÌ do toalety i umyÌ gêbê zimn¹ wod¹,
sam dla bezpieczeĂąstwa poszedÂł z nim (nawiasem mĂłwiÂąc, znam go od lat i
wiedziaÂłem, Âże adrenalina dziaÂła na niego moczopĂŞdnie). Ja wyszedÂłem do
przedsionka - palarni, odkrytym wÂłaÂśnie przejÂściem.

W przedsionku staÂło bÂądÂź siedziaÂło, palÂąc papierosy, kilkanaÂście
bÂłyszczÂących, spoconych, kapiÂących mejkapem dziewczÂątek, sÂądzÂąc po
rozmowie - mieszkanek okolicznych zaœcianków. Przystan¹³em, s³ysz¹c
nadlatujÂące zewszÂąd ciĂŞÂżkim gradem "kwiatki", wyÂłuskaÂłem papierosa,
zapaliÂłem. StojĂŞ za filarem i sÂłucham.

To, co usÂłyszaÂłem, zaiste jest godne przekazania potomnym. Niestety,
hermetyczne ze wzglĂŞdu na jĂŞzyk, ale nie podam tÂłumaczenia, by nie
popsuĂŚ efektu.

- Kurna ale hic. Jo usz kurna chcia³a ciepn¹Ì tego ³ysego ciula coch z
nim taĂącowaÂła, boch usz mioÂła cyntralnie mokro w majtach...
- A do mie podloz jedyn taki, Âżelu mioÂł na Âłepie z kilo i pyto siĂŞ:
zataĂącujesz bejbe?
- Hehe, widzioÂłach, i co?
- Jo se myÂśla: jo ci dom "bejbe", pedale, i odmĂłwiÂłach mu grzecznie:
pedziaÂłach, Âże usz nie hulom, bo mie giry jebiom...
- Hehehe... Ida po browar, przynieœÌ wom?
- Niiii... Ni moga sie durch nadupczyĂŚ, bo Tedik mo dziÂś obiecane, ale
kola to bych se bachÂła!
- A jo wom godoÂłach, jak mie podrywoÂł tyn siwy z L.?
- Kiery? Tyn straÂżok, co ci siĂŞ tak podobo?
- No ja, dorwoÂł mie jak Âżech prawie do kibla szÂła, myÂślaÂłach Âże sie
pojszczom. On mi godo: Bydziesz mojo, a ja mu wartko: Okej, dom ci sie
poderwaĂŚ, ino szczocha puszcza...
- Kiero idzie po to piwo? IdÂź wartko bo mi siĂŞ lateks do rzyci lepi.
- Przyniesa ci, ale jak wrĂłca z piwym, to bydÂź usz wyleziono...

Na tyle wystarczyÂło mi Marlboro "setki".

Krzysiaczek z siostrzeĂącem wyszli przodem, ja za nimi... ÂŁysy nadal staÂł
przy drzwiach, obserwujÂąc nas spod oka. Podejrzewam, ze w razie
konfrontacji zrobi³by z nas obu miazgê lew¹ rêk¹, ale czegó¿ nie robi
dobra mimikra.
WsiadajÂąc do Maksia, Krzysiu z ulgÂą wypluÂł zaklejajÂącÂą mu usta gumĂŞ. Ja
zaÂś nie mogÂłem... po prostu nie mogÂłem siĂŞ powstrzymaĂŚ... Kiedy juÂż otwarÂłem
drzwiczki wypasionej czarnej bryki mojego kumpla, i postawiÂłem but na
progu, odwrĂłciÂłem siĂŞ do ÂŁysego, podniosÂłem niedbale dwa palce na

wysokoœÌ czo³a i powiedzia³em:

- Szacun, wodzu. - na co ÂŁysy odpowiedziaÂł takim samym gestem.

Po godzinie, z krĂłtkÂą przerwÂą na szpitalne ambulatorium, byliÂśmy w domu.
W ambulatorium teÂż zrobiliÂśmy furorĂŞ, z wielkim trudem poznano tam
Krzysia (pracowaÂł kiedyÂś w tym szpitalu) w obwieszonym zÂłotem Ojcu
Chrzestnym. MÂłodzieniec doznaÂł jedynie powierzchownych obraÂżeĂą i
naruszono mu nieco gĂłrne uzĂŞbienie.

A mnie siĂŞ na dÂługo, dÂługo odechciaÂło wiejskich dyskotek. Ale za
niewÂątpliwe przeÂżycie poznawcze, jakie mimo woli mi zafundowaÂł mĂłj
przyjaciel, podzieliÂłem siĂŞ z nim tejÂże nocy butelkÂą ginu "Seagram",
ktĂłry rozpiliÂśmy zgodnie z upodobaniami - on mieszany z tonikiem, a ja
czysty, tonikiem zapijajÂąc.

------------------------------------------------------------------------------------


<amanda99> cze
<amanda99> z kad jestes????
<amanda99> poklikamy?
<amanda99> jestes tam???
<amanda99> haloooooo!!!!!!!!11
<DisIsOut> ?
<amanda99> co tak wolno??????
<DisIsOut> bo nie widzi mi sie dostosowywanie do twojego indywidualnego trybu intelektualnego
<amanda99> do czego?????
<amanda99> nie qmam cie koles
<DisIsOut> I wlasnie dlatego mi sie nie widzi
<amanda99> niekcesz zebym sqmala o co ci cohdzi?????/
<DisIsOut> powiedz mi, czy rodzice cie kochaja ?
<amanda99> TAK
<DisIsOut> no to jednak masz jakis pozytywny akcent w zyciu
<amanda99> masz dziewczyne??????
<DisIsOut> NIE MAM A KCESH NIOM BYC?????????????????????
<amanda99> wreszcie mowish po lucku
<DisIsOut> wiesz, jak tak z toba tu "rozmawiam" to mnie nachodzi pewna mysl
<DisIsOut> mam ochote poprzegryzac kable od internetu wszystkim uzytkownikom ponizej 12 roku zycia
<amanda99> JA MAM 14 LAT!!!!!!!
<DisIsOut> to podniose limit do 16
<amanda99> A TY ILE MASH LATEK????????//
<DisIsOut> za 3 dni stuknie mi 10
<amanda99> dzieciak jestes
<amanda99> nara
*** quit: <amanda99> <~ergf@bbi124.neoplus.adsl.tpnet.pl>
<DisIsOut> boze drogi, czemu na komunie nie daja juz dzieciom zegarkow i rowerow
#2637 (545) + - x



<pawlik> ale nie mam prawka jeszcze, wiĂŞc mama daje mi tylko w lesie
<pawlik> i na maÂło uczĂŞszczanych drogach
#2396 (365) + - x



<LuTeK> A wlasnie.. nie kupujcie alufelg na allegro!
<LuTeK> Wygralem licytacje, i koles mi napisal, ze musze poczekac tydzien, bo musi zlokalizowac samochod z takimi alusami w w-wie.
#3524 (294) + - x



<Dis> moja matka zrobila mi dzis zarcika, polozyla sie kolo mnie chwile przed tym jak sie obudzilem, potem jak juz otworzylem oczy to wstala i powiedziala ze jestem lepszy niz ojciec
#1685 (293) + - x



<gozda> gramy w pingponga?
<Ivim> ja na necie moge zagrac :P
<gozda> Ivim: to grasz?
<gozda> RAVEN: zagrasz z nami?
<Ivim> gozda: a gdzie :> ?
<gozda> poczekaj chwilke
<gozda> bo do ping ponga trzeba trzech
<RAVEN> ja tez.
<gozda> RAVEN: no wiec?
<RAVEN> :P
<gozda> ok
<gozda> Ivim: no to gramy
<gozda> Ivim: jestes pilka
<Ivim> ok ;]
-!- Ivim was kicked from #polska by gozda [ping]
-!- Ivim [~ivim@62.233.231.86] has joined #polska
-!- Ivim was kicked from #polska by RAVEN [pong]
-!- Ivim [~ivim@62.233.231.86] has joined #polska
-!- Ivim was kicked from #polska by gozda [ping]
#3900 (276) + - x


<amanda99> siemaaa, z kad klikaci??????
<Loki> z tond
<ramirez> z tamtond
<Vesuvio> Ze wszond.
<Dis> Z nienacka
<bercik> Z komputra
<amanda99> dziwne miasta
<amanda99> to nie ma rzadnych ziomkuw z wawy????
#3041 (261) + - x


<Qra`> Historia wydazyla sie pare dni temu kolegom na Accenture'owym projekcie we Wrocku:
<Qra`> Key account z Computerlandu zaprosil kilka informatykow od naszego klienta
<Qra`> na kolacje do La Scali na rynku Wroclawskim.
<Qra`> Restauracja spokojna, ale jak sie czasem zdarza, blisko nich siadla grupka
<Qra`> panow z bardzo szerokimi karkami i zlotymi lancuchami. Oczywiscie odbieraja
<Qra`> komorki, i rzucaja tekstami typu "ten na granicy to k**** nasz, bierz bm-ke do Sergieja."
<Qra`> Nasi, jak to informatycy, siedzieli skromnie starajac sie nie zwracac na
<Qra`> siebie uwagi. W pewnym momencie zadzwonil telefon do jednego o problemie na
<Qra`> produkcji, chlopcy rozmawiaja i pada zdanie, "to zrob mu kill'a jak inaczej nie mozesz."
<Qra`> Po rozmowie, jeden z kolegow z szyja odwraca sie, patrzy na naszego i z
<Qra`> uznaniem w glosie mowi: "Szacuneczek."
#129 (251) + - x


<ladny_szuka_ladnej_na_randke> czesc, tzn ile i jak wygladasz
<ladny_szuka_ladnej_na_randke> kotku ile?
<Minolta_Z1_TANIO!_888120xx1> 1370
<ladny_szuka_ladnej_na_randke> a co to za cyferki
<Minolta_Z1_TANIO!_888120xx1> pytales ile
<ladny_szuka_ladnej_na_randke> chcesz 1370 zl
<Minolta_Z1_TANIO!_888120xx1> no tak
<ladny_szuka_ladnej_na_randke> to ma byc tanio?
<Minolta_Z1_TANIO!_888120xx1> a gdzie taniej dostaniesz
<ladny_szuka_ladnej_na_randke> nie baw mnie laski sa po 50 i 80 zl
<ladny_szuka_ladnej_na_randke> w w-wie po 70
<Minolta_Z1_TANIO!_888120xx1> ale jakie laski ??
<Minolta_Z1_TANIO!_888120xx1> o czym ty wogole mowisz
<ladny_szuka_ladnej_na_randke> o milych ladnych dziwczynach ktore dorabiaja sobie seksem w swoich mieszkaniach
<ladny_szuka_ladnej_na_randke> jak wygladasz
<Minolta_Z1_TANIO!_888120xx1> ale co maja mile i ladne dziewczyny wspolnego ze mna, bo niedokonca rozumiem
<ladny_szuka_ladnej_na_randke> ze ty chcesz 1300 zl za seks a one biora po 70
<Minolta_Z1_TANIO!_888120xx1> ale skad ci przyszlo do glowy z jestem laska za kase
<ladny_szuka_ladnej_na_randke> bo masz w nicku tanio
<Minolta_Z1_TANIO!_888120xx1> ale mam tez Minolta Z1
<ladny_szuka_ladnej_na_randke> a po Z1 masz tanio
<Minolta_Z1_TANIO!_888120xx1> moze czytac nieumiesz albo co, ale chyba "Minolta Z1" nie znaczy "dam dupy" ???
<ladny_szuka_ladnej_na_randke> to co oznacza tanio przeczytaj swoj nick i sama naucz sie czytac
<Minolta_Z1_TANIO!_888120xx1> zboczeniec pieprzony
<Minolta_Z1_TANIO!_888120xx1> wszystko ci sie z dupami kojarzy
<Minolta_Z1_TANIO!_888120xx1> a jakby byl nick "Cinquecento 700 Tanio" to tez bys zagadal po ile daje dupy, bo w nicku mam tanio ? puknij sie w leb
<ladny_szuka_ladnej_na_randke> to co kurzce oznacza tyanio zastanow sie sama co pisdzesc i jescze telefon podajesz
<Minolta_Z1_TANIO!_888120xx1> Zal mi ciebie koles, to znaczy ze MINOLTA Z1 jest tanio do sprzedania
<ladny_szuka_ladnej_na_randke> wiec sorki wielkie nie moglas tak od razu
<ladny_szuka_ladnej_na_randke> i tak jest drogi
<Minolta_Z1_TANIO!_888120xx1> i kto ci powiedzial, ze wogole jestem kobieta
<ladny_szuka_ladnej_na_randke> ok narka
#2648 (251) + - x


5X8X3X1@gg.chrome.pl: na niewidocznym o 23.00 wszyscy chcemy mieĂŚ czerwone sÂłoneczka przez minute na gg uczcijmy papieÂża minutÂą ciszy. RozeÂślijcie to dalej warszwa
sznik: znam Cie?
5X8X3X1@gg.chrome.pl: dupe zamknij i rozsyÂłaj chodzi o wiare i o papieza
#217 (244) + - x


<rezos> poleci ktos mi analizator logow pocztowych ? w formie stron www ?
<Rv> polecam.
#1803 (231) + - x


<v`> ja peirdole!
<v`> dziadek mi wypiÂł spirytus do czyszczenia Cdromu :
<b3x> rotfl :D
<v`> ;/
<v`> jeszcze mowil ze jakis cierpki
<v`> kurwa mac...
#289 (226) + - x


<OkO> zauwazyliscie ze mam dzis wpisanego nicka od tylu?
#805 (225) + - x


<ks`> wezmy np. wyraz 'kosciol' ...
<ks`> poprzestawiamy kilka liter, kilka dodamy, kilka wyrzucimy i wyjdzie nam 'szatan' ;P
#481 (208) + - x


<blerVa> IE sluzy do przegladania internetu z twojego komputera i na odwrot.
#4850 (200) + - x


<Zokor> jak maszna imie ?
<FAJNA20> iwona
<FAJNA20> aty
<Zokor> Krzysiek
<Zokor> skad jestes Iwonko ??
<FAJNA20> skad znasz moje imie
#3717 (195) + - x


<Myshon> MĂłj znajomy pracuje w salonie Plusa i pewnego dnia przychodzi mÂłoda, Âładna pani i mĂłwi do niego:
<Myshon> - Potrzebuje pomocy: mój m¹¿ wyjecha³, okres mi siê skoùczy³ i nie ma mi kto za³adowaÌ.
<Myshon> No i po chwili wyciÂągnĂŞÂła swĂłj telefon, a personel w Âśmiech.
<Myshon> yay ^^
#4244 (195) + - x


<LaNdScAp3> o, jakis chuj w bloku linuksa ma.
<LaNdScAp3> a nie, to ja.
#4784 (190) + - x


dnak (xxx@tlen.pl)
do szkoÂły pedalcze!
Krzysiek (xxx@tlen.pl)
to ja Pawel
dnak (xxx@tlen.pl)
??
dnak (xxx@tlen.pl)
jaki paweÂł?
dnak (xxx@tlen.pl)
i czemu na tlenie krzyÂśka?
Krzysiek (xxx@tlen.pl)
tata krzysia
#3436 (189) + - x


<vasquess> ejjj jutro mamy jakis sprawdzian, etc ?
<grzesiek> no ... matura
<vasquess> k****! wiedzialem, ze o czyms zapomnialem
#2101 (187) + - x


<koyot> cos blysnelo za oknem! idzie burza xD
<covall> daj screena
#5399 (184) + - x


<Dairi> Firiel pisze: "wlasnie w wordzie, w okienku "wpisz pytanie do pomocy"
<Dairi> wpisalam "jaki jest sens zycia?"
<Dairi> a on mi na to "Tworzenie papierowych zabawek przy uÂżyciu obiektĂłw clipart"
<Dairi> dlugo nad tym myslal"
#3653 (182) + - x


[gg]

<Kamil> Po pierwsze - bo CiĂŞ nie znam. Po drugie - nie mam zwyczaju kliakĂŚ z jakimiÂś durnymi dupami przez Gadu Gadu, ktĂłrych w Âżyciu nie widziaÂłem.
<5XX2X4X> daĂŚ foto ???????
#3718 (176) + - x


<Gorol z Warszawy> Co wy macie na tym ÂślÂąsku? Brud, syf, niebo zamiast niebieskie jest biaÂłe. Katowice w herbie majÂą jakieÂś mÂłoty!
<Hanys`mz> A co wy macie w herbie? Pó³ dorsz, pó³ k****, ani siê nie najesz, ani nie podupczysz!
#5740 (173) + - x


<gosia> nie mam czasu - ucze sie budowy siusiaka - straszliwie pojebana, szczegolnie po lacinie;]
<gosia> lecz!
<gosia> bede mogla dzisiaj z czyztym sumieniem powidziec ze 'chuja umiem' - o ile sie naucze
#5657 (172) + - x


<Bojownik> qmpel dzis otwiera tymbarka na maturze a tam jak zwykle cudowny cytat: "nie dzis, nie jutro, moze za rok"
#4951 (170) + - x


<Vamerian> a PR to jest GjeEm
-!- Vamerian was kicked from #... by nikt [nie obrazaj mojego przyjaciela pingwina]
<PenguinRuler> lol
<PenguinRuler> ale ja jestem gejem
-!- PenguinRuler was kicked from #... by nikt [to spierdalaj +P]
#4237 (169) + - x


34xxx25
podaj mi jakas wyszukiwarke dobra
Rothman
google.com ?
34xxx25
spierdalaj... nie mozesz mi normalnie powiedziec, tylko musisz mnie ciagle do google odwolywac?
#446 (167) + - x


<[psv]sEt-> ksiadz sprawdzal dzisiaj zeszyt i pytal czemu mam tylko co 3 lekcje
<[psv]sEt-> to mu powiedzialem ze to wersja demo a za pelna musi zaplacic
#1289 (161) + - x


<ver> wlasnie odkrylem cos ciekawego, jak sie obierze pomarancze golymi rekoma, potem umyje sie je mydlem o zapachu dzikich owocow, nastepnie obierze cebule i ponownie umyje rece tym samym mydlem to rece przez 15 sekund pachna grejpfrutami
#554 (159) + - x


<mini_15> czy ktoÂś tutaj ma komputer?
#1634 (159) + - x


<h> Quetzal: gdybym byl kobieta, to bym nie siedzial na ircu tylko lezal w lozku i bawil sie cyckami ;D
#2501 (157) + - x


Agnieszka: (21:29)
za 2 minety wracam ;]
Agnieszka: (21:29)
*minuty
#2403 (156) + - x


<Neze> smutno mi ;p
<Neze> wlaczylem filtr antyspamowy ;p
<Neze> i juz nic do mnie nie przychodzi
<Neze> a takto mialem po 50 maili dziennie ;p
<Neze> wszyscy chcieli powiekszac mojego penisa
<Neze> paranoja
<Neze> ;ppppp
#1947 (150) + - x


* DysZ jest dziewczyna
<DysZ> i zapamietac to prosze :P
<anulkas86> wrzuĂŚcie to na topic Âżeby nikt nie zapomniaÂł ze Dysz to dziewczyna:P
* v3rt changes topic to 'DysZ to kobieta!!!!!!!!'
<DysZ> vert idioto nei kobieta tylo dziewczyna a to nei tosamo :P
* v3rt changes topic to 'DysZ nie jest kobieta!!!!!!!!'
<DysZ> vert : omg
#1891 (149) + - x


<_michal_> ty mnie nawet nie denerwuj zrobiles mnie w bambuko
<_michal_> przez ciebie dostalem od matki wpierdel
<Hazazel> UuUuU za pralke tak ?
<_michal_> tak
<utek> hmm
<utek> za jaka pralke?
<_michal_> stoi u mnie w pokoju i zawadza mi teraz
<Hazazel> utek mnie nie pytaj :p
<_michal_> utek zal mowic, jestem idiota
<_michal_> podpuscil mnie zebym kupil pralke do routowania sdi
<_michal_> jakies przewodnictwo
<_michal_> a ja debil kupilem
#1683 (143) + - x


<perez> CaNo: jakie masz IQ ?
<CaNo> perez: nie mam juz wywalilem
<CaNo> zamialo miejsca na dysku ma
<perez> rotfl
<perez> jeszcze raz dam mu sznse
<perez> CaNo: jakie masz IQ ?
<CaNo> perez nei mam
<CaNo> kurde
<perez> buehuehuee
<CaNo> mam gadu gadu
<perez> wezcie mnie stad !!!!
<CaNo> a po chuj ci icq?
<perez> IQ !!!
<Kafar{s}> CaNo : nie masz IQ ? :)
<Kafar{s}> heuehueheuheu
#3766 (139) + - x


<Telefon> Jak poinformowala TVP jest niemal pewne, ze polska reprezentacja pilkarska pojedzie do Niemiec na MS w 2006 roku.
<Telefon> Trener Janas oznajmil, ze kazdy z naszych zawodnikow zebral juz po 20 kodow kreskowych ze Snickersow
#569 (138) + - x


<B0mb3r> ma ktos moze nagrywarke do dyskietek?
#2992 (136) + - x


<Mari> gram w literaki..
<Mari> mam litery..
<Mari> e,e,i,o,a,h i pusty..
<Shalick> mozesz ulozyc cytat z pornola
#189 (134) + - x


<Neze> piatek i nikogo przy kompie
<Neze> nagle wszyscy znalezli przjaciol prawdziwych?>
<Neze> i cel w zyciu?
<Neze> nie wierze ;ppp
<Innero> lol
#87 (133) + - x


<v3n0n> teraz cicho... jakies laski kolo domu przechodza.. musze techno wlaczyc
#248 (132) + - x


<PeWee> nosz qrwa mac !!
<PeWee> jebana poczta dzisiaj przeszla sama siebie
<PeWee> idioci zamiast do adresata wyslac to do mnie wyslali przesylke.. nosz qrwa mac
<PeWee> jak mozna wyslac cos do nadawcy ?
#5128 (132) + - x


<Dedek> "Era, Plus i Idea bijÂą siĂŞ o GoÂłotĂŞ. Ma reklamowaĂŚ naliczanie sekundowe" lol ^^
#2652 (131) + - x


MartuÂś: marta krasnystaw 14 lat
kidzik: Âładnie
kidzik: sie nazywasz
kidzik: ale nie boisz sie ze jestem pedofilem?
MartuÂś: jestes?!!!!!!!!!!!!!!!!!!???????????????/
kidzik: tak
MartuÂś: to nie gadam z toba nara!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
#104 (130) + - x


<czemu> my tu gadu gadu a dziewczyny od rana nic cieplego w ustach nie mialy...
#1455 (130) + - x


<alpha-> pytania typu: jakiego koloru jest czerowny maluch ;]
<fracti> :D
<HelDoLek> hmmm .... #ff0000 ?
#4091 (129) + - x


Rozmowa z kurnik.pl, literaki:

* czemu69 sprawdza; slowa 'fat' nie ma w slowniku...
<czemu69> co to fat?
<tamas> system plikow, dzieki niemu tutaj jestes
<czemu69> nie prawda, mam reiserfs
<tamas> pierd...
<czemu69> a windows smierdzi :-)
<tamas> jak dziecko i sie nie znasz
<tamas> chlopie, o samym sprzecie poczytaj
<czemu69> tzn.? moze jasniej? IMO znam sie troche na tych rzeczach
<tamas> A ja wykladam na Uniwersytecie wiec sie lepiej znam dziecko.
<tamas> bo co ma oprogramowanie
<tamas> do formatu dysku?
<czemu69> prawdopodobnie to, ze system operacyjny chodzi pod kontrola danego systemu plikow
<czemu69> eg. Windows/DOS - fat/vfat, ntfs; Linux - jfs, xfs, reiserfs, ext*; BeOS - BeFS
<tamas> hehe, Ty nie rozumiesz co piszesz
<tamas> to jest normalnie wtorny alfabetyzm
<czemu69> co nazywasz wtornym analfabetyzmem?
<tamas> nie wazne, graj bo sie osmieszasz
#2903 (126) + - x


<dozzie> prawdopodobienstwo, ze na pokladzie samolotu jest bomba wynosi 1/1 000 000
<dozzie> prawdopodobienstwo, ze na pokladzie tego samego samolotu sa dwie bomby
<dozzie> wynosi 1/1000 000 000 000
<dozzie> wniosek?
<dozzie> jesli chcesz zminimalizowac prawdopodobienstwo, ze na pokladzie jest cudza bomba, to zabierz wlasna
#5815 (126) + - x


<Velius> mam w klawiaturze wiecej jedzenia niz Ty w lodowce
#2476 (117) + - x


<Veno> ej czeœÌ mam jedno pytanie koledzy muwi¹ mi coœ ¿e mam laga gdzie sie to wylancza ?

------------------------------------------------------------------------------------

o komentatorach sportowych s³ów ciep³ych kilka...

Ostatnia minuta nieokreÂślonego finaÂłu okreÂślonej Ligi MistrzĂłw. Po
podaniu Roya Keana ze œrodka boiska, Giggs przebiega pó³ boiska lew¹
stronÂą, wrzuca na pole karne a tam Van Nistelroy Âładnym strzaÂłem zdobywa
bramkĂŞ. Po chwili sĂŞdzia koĂączy mecz.

Oto ta sytuacja widziana oczami ró¿nych komentatorów i ekspertów.

Szpakowski: SĂŞdzia z CzechosÂłowacji juÂż spoglÂąda na zegarek... PiÂłkarze
grajÂą jak na zwolnionych obrotach... Z pewnoÂściÂą bĂŞdziemy mieli dogrywkĂŞ
a póŸniej rzuty karne. Pi³karze wygl¹daj¹ na przemêczonych sezonem.. Gra
siĂŞ nie klei. No szybciej panowie... Rozpoczyna FabiĂŞ Bartez do Roya
Keana ten do Giggsa... Ale to wszystko trochĂŞ za wolno. To nie jest ten
Giggs ktĂłrego pamiĂŞtamy z kapitalnych rajdĂłw w poprzednich meczach
CzĂŞpions Lig, jak choĂŚby z meczu z OLimpik Marseij... Aj!
Goooooooooooooooooooooooooooooooooooooooool! Vaaaan
Nistelrooooooooooooooooooooooij. O la la la... Kto siĂŞ tego mĂłgÂł
spodziewaĂŚ. AleÂż siĂŞ zrobiÂł spektakl. Tego sam Hiczkok by nie wymyÂśliÂł.
Co za piĂŞkny mecz!. I koniec a wiĂŞc znowu Manczester Junajted...
Podniesione w gĂłrĂŞ rĂŞce Ser Aleksa Fergusona.

Szaranowicz: ProszĂŞ paĂąstwa jest powtĂłrka tej akcji. Kapitalnie Giggs,
zÂłapaÂł tam po lewej stronie korytarz z idealnymi warunkami
wietrzno-termicznymi, poniĂłsÂł go ten korzystny wiatr w plecy, ma dynamit
w nogach i kapitalne doÂśrodkowanie. ProszĂŞ zwrĂłciĂŚ uwagĂŞ na idealnÂą
trajektoriĂŞ lotu piÂłki. I kapitalny strzaÂł Van Nisterl... Van
Nistelroja. To jest fajter, ma kapitalny tajming. ZachowaÂł siĂŞ w tej
sytuacji jak biomaszyna. Kapitalna bramka.

Borek: Popatrzmy, piêkne podanie Roja Keana, Giggs obci¹³ siê na
obroĂący, pobiegÂł lewÂą stronÂą boiska i kiedy wydawaÂło siĂŞ Âże zÂłamie akcjĂŞ
do Âśrodka doÂśrodkowaÂł w szesnastkĂŞ takiego cepelina, a tam Van Nistelroy
nie strÂącaÂł tej piÂłki gÂłowÂą tylko uderzyÂł jÂą nogÂą. Jest to bramka jakiej
nie powstydzili by siĂŞ najwiĂŞksi: Christian "Bobo" Vieri, Aleks del
Piero, Hernan "El Polaco" Crespo a nawet Becks i Rui Manuel Koszta.
Szanowni PaĂąstwo, sÂłowacki sĂŞdzia Lubosz Michel gwiÂżdÂże po raz ostatni a
wiĂŞc ten mecz juÂż siĂŞ skoĂączyÂł.

Roman KoÂłtoĂą: Popatrzmy jeszcze raz. Keane do Giggsa, piĂŞkny rajd, i
Âładny szczaÂł Van Nistelroya. Na pewno jedna z najÂładniejszych bramek tej
edycji Ligi MiszczĂłw.

Tomasz WoÂłek: Tak, to byÂła akcja godna finaÂłu Ligi MistrzĂłw. Widzimy
piĂŞknÂą asystĂŞ Roya Keana, tego wodza druÂżyny, prawdziwego caudillo. A to
juÂż Ryan Giggs, zdoÂłaÂł zgubiĂŚ kryjÂących go z takÂą atencjÂą obroĂącĂłw i z
iÂście poÂłudniowÂą fantazjÂą ruszyÂł po lewym skrzydle i znakomite
doœrodkowanie. A tu czarnow³osy Ruud Van Nistelroy pokaza³ ca³¹ swoj¹
maestriĂŞ i w stylu legendarnego Alfredo di Stefano umieÂściÂł piÂłkĂŞ w bramce.

Andrzej Srejlau: ÂŚliczna akcja. PiĂŞkna bramka. ÂŚliczne podanie do
sektora A1, piĂŞkna solowa akcja Giggsa. Znakomite doÂśrodkowanie Âśrodkowa
czĂŞÂściÂą zewnĂŞtrznej stopy. Wprost do Van Nistelroya. Tak, Âśliczny
pó³wolej z ÌwierÌobrotu i bramkarz bez szans. Œliczna akcja.

Jacek Gmoch: Jeszcze omĂłwiĂŞ szĂłstÂą sytuacjĂŞ Beckhama, a nie, mamy juÂż
sytuacjĂŞ gdzie padÂła bramka. Giggs zÂłapaÂł tÂą piÂłeczkĂŞ, ruszyÂł kÂłusem
jakby byÂł gnany potrzebÂą fizjologicznÂą i wrzuciÂł na pole karne. A tu Van
Nistelroy, ale ja siĂŞ pytam gdzie byli obroĂący, no wiĂŞc co on biedny
miaÂł zrobiĂŚ, zÂłapaÂł tÂą piÂłeczkĂŞ i strzeliÂł.

Antoni Piechniczek: PiĂŞkne podanie Keana w stylu WÂładka ÂŻmudy, Giggs
pobiegÂł po skrzydle jak WÂłodek Smolarek i piĂŞkny strzaÂł Van Nistelroya w
stylu Zbyszka BoĂąka w meczu z BelgiÂą.

Jerzy Engel: I tutaj znowuÂż Mancherster United zastosowaÂł prosty acz
skuteczny kontratak lewym skrzydÂłem, to, co tak czĂŞsto graliÂśmy w
reprezentacji w eliminacjach do Mistrzostw ÂŚwiata.

Maciej Iwanski: Giigs. Giiiigs. Dooo Vaaan Nisterloooja, Van
Nisterrrrrrrrrrrrrrlooj! Gooooooooooooooooooooooooooool!

Maciej SzczĂŞsny: Szczerze dziwie siĂŞ tym zachwytom nad akcja Giggsa, to
mydlenie oczu telewidzom, ktĂłrzy widzieli jak sÂłaby byÂł to mecz. Musze
przyznaĂŚ, ze jako byÂłemu piÂłkarzowi wstyd mi byÂło za zawodnikĂłw obu
druÂżyn, bo to co zobaczyliÂśmy w tak dÂługo oczekiwanym finale nie byÂłoby
godne zaprezentowania na boiskach sÂłabej polskiej ligi.

Henryk Kasperczak: WidaĂŚ, Âże zawodnicy Meciesteru zareagowali
pozytywnie, prawda, i zdoÂłali w tych ostatnich minutach przechyliĂŚ
zwyciĂŞstwo na swoja, jak to siĂŞ mĂłwi, szalĂŞ. MyÂślĂŞ, ze ogĂłlnie moÂżemy
byĂŚ zadowoleni, choĂŚ nie kaÂżdemu mecz siĂŞ musiaÂł podobaĂŚ.

Jan Tomaszewski: Dobre podanie Keane'a, no ale ja siĂŞ pytam - gdzie sÂą
obroùcy? To nie jest b³¹d, to jest wielb³¹d obrony - jak tak mo¿e Giggs
z tÂą piÂłkÂą biec. PrzecieÂż mu nikt nie przeszkadza. To on tu takim
lobikiem na pole karne - proszê zatrzymaÌ! Stop! Nie, trochê cofn¹Ì! O!
Jest! - A tam ju¿ Van Nistelrooy (Janek rysuje wektory i kó³eczka na
ekranie). On z tymi swoimi manualnymi zdolnoÂściami nogi nie miaÂł juÂż
Âżadnych kÂłopotĂłw Âżeby strzeliĂŚ, tym bardziej, Âże bramkarz usiadÂł, jak to
mĂłwiÂą piÂłkarze, na tyÂłku. Ja siĂŞ dziwie, jak taka druÂżyna moÂże graĂŚ w
takim meczu, myÂślaÂłem, Âże tylko nasz wielki Âłowczy Janas moÂże tak Âźle
przygotowaÌ zespó³.

Tomasz Zimoch: Ach jakie emocje, co siĂŞ dzieje! Keane, ten nieustraszony
wojownik ruszyÂł teraz do przodu niczym potĂŞÂżna radziecka lokomotywa
pĂŞdzÂąca gdzieÂś po syberyjskich pustkowiach, podaje do Giggsa, ten
Walijczyk, popatrzmy na jego pracujÂące peÂłnÂą parÂą Âłydki ! Te Âłydki, one
s¹ jak drapie¿ny w¹¿ po³ykaj¹cy jakiegoœ gigantycznego królika! Van
Nistelrooy!!! Gooooooooooooooooooooooool! Jezus Maria! Jeeeeeeeest!
Manchester prowadzi w finale Ligi MistrzĂłw po piĂŞknym golu Holendra w
stylu Marka Citki na Wembley... JuÂż po czasie, co siĂŞ dzieje, koĂącz
SÂłowaku, koĂącz ten mecz! BroĂącie siĂŞ Anglicy, Hiszpanie bĂŞdÂą strzelaĂŚ!
Kibice Czerwonych Diab³ów szalej¹, poprawia fryzurê Alex Ferguson, ale
ci kibice Realu, eleganckie kobiety w piĂŞknych toaletach, eleganccy
mĂŞÂżczyÂźni, wspaniaÂłe krawaty, miaÂły byĂŚ szampany... Koniec Âświata...

------------------------------------------------------------------------------------


- Ludzie! Chodziliœcie do szkó³? Pytam - po co po dwukropku robicie
nawias i nie zamykacie go? - Gdzie tego uczÂą?

- UczÂą tego na tajnych kompletach. Wtajemniczeni wiedzÂą Âże jeÂśli nie
zamknie siĂŞ nawiasu tzn. Âże sprawa jest otwarta.

- No to patrz i ucz siĂŞ.
Najpierw pochyl gÂłowĂŞ o 90 stopni w lewo, a nastĂŞpnie spĂłjrz na to co
poniÂżej.
: )

I co? ZobaczyÂłeÂś uÂśmiechniĂŞtÂą mordkĂŞ?
Prawda Âże sympatyczne?

- Dobra staram siĂŞ zrozumieĂŚ dojrzaÂłem oczy i buziĂŞ, ale dalej nie
rozumiem dwukropek i literka D, lub te trzy literki P? Pochylam gÂłowĂŞ i nic.

- :D to jest bardzo rozeÂśmiana buÂźka, szeroko otwarta. A :P to jest
buÂźka z wytkniĂŞtym jĂŞzykiem. A Âże tam gdzieÂś byÂło :PPP to oznaczaÂło
mniej wiĂŞcej "potrĂłjne wytkniĂŞcie jĂŞzyka" : )

- PatrzĂŞ, patrzĂŞ na to P i dwukropek i widzĂŞ jakby gĂłz durzy nad brwiÂą,
ale jakoÂś jĂŞzyka nie mogĂŞ dostrzec.

- Przechyl gÂłowĂŞ w drugÂą stronĂŞ analfabeto..

------------------------------------------------------------------------------------

KÂącik kibica - Arka w Ekstraklasie!

Arka Gdynia po 23 latach powraca do ekstraklasy piÂłkarskiej. A co na to
Onetowcy?

- Co wspĂłlnego ma Arka Gdynia i Arka Noego?

- Tu i tu przychodzi tyle samo osĂłb i w tym samym wieku.

* * * * *

Bez obrazy kibice Arki, kawaÂł zostaÂł mi opowiedziany przez LegionistĂŞ.
Pan Arek z Gdyni dostaÂł karĂŞ pozbawienia wolnoÂści na 25 lat, ale za
dobre zachowanie uda³o mu siê wyjœÌ po 23! Oto reakcje kibiców na
upragniony awans Arki Gdynia do Ekstraklasy!

- Lech, Arka, Cracovia ok!!! A inne sojusze? Znacie? Napiszcie!

- Sojusz Lewicy Demokratycznej.

* * * * *
- United hooligans! Lech Cracovia Arka ekstra klasa jest nasza i dÂługo
tak juÂż bĂŞdzie!!!

- "Ekstraklasa" siĂŞ pisze razem inteligĂŞcie.

- "Inteligencie" siĂŞ pisze inteligĂŞcie.

* * * * *

- KibicujĂŞ Arce od 15 lat, nareszcie znowu udaÂło nam siĂŞ byĂŚ na
szczycie. Mam nadziejĂŞ, Âże potrwa to jak najdÂłuÂżej.

- To siĂŞ kurde zdziwisz!!! Spadniecie od razu!!! Tylko Arka Gdynia Hools
na zawsze!!!

- Ale ja wÂłaÂśnie napisaÂłem o Arce!

- Aha, to sorty.

* * * * *

- Teraz to siĂŞ bendzie dzialo w ekstraklasie.

- Co siĂŞ bĂŞdzie dziaÂło? Parada rĂłwnoÂści?

* * * * *

- Co sÂądzicie? Mi siĂŞ Arka Gdynia Âźle kojarzy! MoÂże to stereotyp, ale
wydaje mi siĂŞ, Âże jest to jakaÂś podrzĂŞdna - bo graÂłem sobie w IV
okrĂŞgĂłwce, wiĂŞc nic nie mĂłwiĂŞ - druÂżyna nie majÂąca kibicĂłw. tylko
zorganizowane grupy chuliganĂłw.

- Jacy chuligani? To sÂą kibice ""alternatywni".

- Albo kibice "bardziej wylewni".

* * * * *

- Jestem Bysio z Legii i juÂż zaczynam chodziĂŚ na siÂłowniĂŞ i na karate!!!

- Ja to na twoim miejscu poszedÂłbym do lekarza.

* * * * *

- Jest nas trzech!!! Cracowia Arka Lech!!!

- Jest nas dwĂłch ja i mĂłj brzuch.

- Jest nas trzynastu ja i moja dwunastnica.

* * * * *

- No i jest TRIADA w ekstraklasie!!! A nawet TERCET!!!

- Chyba chciaÂłeÂś powiedzieĂŚ kwartet.

- Prawdziwi kibice potrafiÂą liczyĂŚ tylko do trzech!

* * * * *

A na koniec bonusik, Artur Schopenhauer w wydaniu polskim:
Ekstraklasa? Bez sĂŞsu. KojaÂży mi siĂŞ to z wysokim poziomem... A dla
czego ta Arka wraca po 23 latach? Moim zdaniem poinni zbĂłdowaĂŚ nowÂą arkĂŞ
a nie tym starym zÂłomem pÂływaĂŚ. Bez sĂŞsu!

------------------------------------------------------------------------------------
"Nie sposób odpowiedzieć na argumenty płynące z pięknych ust." (Addison)
Awatar użytkownika
mikasur
Bywalec
Bywalec
Posty: 643
Rejestracja: sobota 29 sty 2005, 17:46
Lokalizacja: Polska

Post autor: mikasur »

- Co znaczy po polsku 'why'?
- Dlaczego.
- A... tak tylko pytaÂłem...
"Uśmiech losu można zobaczyć, nawet w tych najciemniejszych chwilach, jeśli tylko pamięta się, żeby zapalić światło..." Albus Dumbledore (cytat z filmu)
LordTomas
Czasem tu wpada
Czasem tu wpada
Posty: 386
Rejestracja: poniedziałek 06 wrz 2004, 16:50
Lokalizacja: Warschau

Post autor: LordTomas »

Pisuarowa pomoc techniczma

Praca w helpdesku czyli jak siĂŞ odlaĂŚ

Zagadka. Jaka praca potrafi zmieniĂŚ ludzi z miÂłych i sympatycznych na
podejrzliwych, opryskliwych i znerwicowanych? Wiesz? Czy nie? ...to
praca w helpdesku. A wydaje ci siĂŞ, Âże tÂłumaczenie przez telefon
debilowi technicznemu jak wejœÌ do Panelu Sterowania to nic takiego!?
Tak!??? Nic takiego?! Tak sÂądzisz!?

Nie znasz siĂŞ na komputerach? To wyobraÂź sobie, Âże pracujesz w takiej
pomocy technicznej dla ludzi nieznajÂących Âżycia i Âże dzwoni do ciebie
facet, ktĂłry kompletnie nie zna siĂŞ na tak podstawowej rzeczy, jakÂą jest
odlewanie siĂŞ...

- ObsÂługa techniczna. W czym mogĂŞ pomoc?
- MiaÂłem nadziejĂŞ, Âże ktoÂś powie mi krok po kroku jak siĂŞ odlaĂŚ.
- Ok., A musi pan iœÌ teraz?
- Taaak.
- Ma pan osprzĂŞt mĂŞski czy ÂżeĂąski?

- MĂŞski.
- Pierwsz¹ rzecz¹ któr¹ musi pan zrobiÌ to znaleŸÌ swój rozporek.

- Moje co?
- Paùski rozporek. Otwiera paùskie spodnie. Proszê spojrzeÌ na dó³.
- WidzĂŞ buty.
- Trochê wy¿ej. Powinien byÌ mniej wiêcej pod ¿o³¹dkiem. Taki metal w
spodniach.
- OkrÂągÂła rzecz?
- Nie zupeÂłnie. To jest guzik, ale proszĂŞ go teÂż otworzyĂŚ. Tuz pod nim
powinien byĂŚ rozporek.
- Dobrze *pauza* rozpi¹³em.
- Czy moÂże pan chwyciĂŚ swojego ptaszka?
- Nie.
- Widzi pan swojego ptaszka?
- Nie.
- Ok., a co pan widzi?
- WidzĂŞ cos biaÂłego w paski.
- Czy instalowaÂł pan bieliznĂŞ?
- Nie sadzĂŞ.
- Wydaje mi siĂŞ, Âże jeÂśli nie widzi pan ptaszka tylko coÂś biaÂłego to ma
pan zainstalowanÂą bieliznĂŞ. Aby siĂŞ odlaĂŚ bĂŞdzie pan jÂą musiaÂł odinstalowaĂŚ.
- MĂłj przyjaciel ostatnio pomagaÂł mi siĂŞ odlaĂŚ. MoÂże on zainstalowaÂł
bieliznĂŞ...
- W takim razie proszê chwyciÌ bia³¹ czêœÌ i ci¹gn¹Ì w dó³ dopóki nie
zobaczy pan ptaszka.
- Zaciê³o siê. Nie chce iœÌ na dó³!
- Bia³a czêœÌ czy ptaszek?
- Ptaszek.
- Proszê nie CI¡GN¡Æ ptaszka. Chcemy siê do niego dostaæ.
- Dobrze. WidzĂŞ go.
- ProszĂŞ rozejrzeĂŚ siĂŞ po pokoju czy widzi pan coÂś zrobionego z porcelany?
- WidzĂŞ kilka talerzy.
- Jest pan w kuchni. Proszê przejœÌ do ³azienki. Nie mo¿e siê pan odlaÌ
dopĂłki nie znajdzie siĂŞ pan w Âłazience.
- Jestem na dole. Wydaje mi siĂŞ ze Âłazienka jest na gĂłrze.
- W takim razie proszê pójœÌ na gore.
- Nie mogê iœÌ.
- ProszĂŞ czasowo zainstalowaĂŚ bieliznĂŞ. Kiedy znajdzie siĂŞ pan w
Âłazience proszĂŞ ponownie ja odinstalowaĂŚ.
- To ta bia³a czêœÌ, tak?
- Zgadza siĂŞ.

*pauza*

- Jestem na gĂłrze.
- Widzi pan coÂś z porcelany?
- SÂą dwie rzeczy.
- Ile mam Pan wzrostu?
- 187 cm.
- Proszê podejœÌ do tego, co jest poni¿ej pana ptaszka.
- Jestem tam.
- ProszĂŞ siĂŞ upewniĂŚ, Âże celuje pan do tej porcelanowej rzeczy i oddaĂŚ mocz.
- Co pan przez to rozumie?
- Kiedy bêdzie chcia³o wyjœÌ proszê wcisn¹Ì "Dalej>"

------------------------------------------------------------------------------------

Historia Swiat wedle FPS-fana

Jak zapewne wiecie gry FPP towarzysz+/- nam juÂż od zamierzchÂłych czasĂłw. JednÂą z pierwszych gier FPP 3D byÂł QUAKE. TajemnicÂą juÂż niejest, Âże gry FPP pojawiÂły siĂŞ
w ok. IX w. TAK !!! JeÂśli ktoÂś z was niewiedziaÂł o tym to teraz juÂż wie. Jak dotÂąd trzymano to w ÂścisÂłej tajemnicy z niewiadomych przyczyn. Podobno juÂż niedÂługo FBI
powie czemu tak byÂło, ale pĂłki co musimy poczekaĂŚ z tym jeszcze troszeczkĂŞ czasu a ja w tym czasie postaram siĂŞ wam bliÂżej przedstawiĂŚ PRAWDZIWÂĄ historiĂŞ.
Historie gier FPP i caÂłego Âświata. tego czego was nauczano w szkole na lekcjach historii to jedna wielka bzdura. ByÂł to rodzaj zasÂłony przed prawdÂą.
Ps. co do compoof to juÂż zupeÂłnie inna historia, ktĂłrej z braq czasu tu nie opisze.
Pierwsze wzmianki o grach FPP zostaÂły zaapisane na kamiennych tablicach w grecji.
ZostaÂły niedawno odkryte przez QUAKE'owego archeologa Johna de la Quad.
ZnalazÂł on tam zapiski o m.in. o grze Stein of Wolfe, ktĂłra byÂła inspiracjÂą do napisania przez id Software
przyszÂłego Wolfestein'a 3D. Do SoW powstaÂły pierwsze mody jakie kiedykolwiek sie ukazaÂły.
By³o to oczywiœcie OSR (OangeSmoothReproduction), którego nazwê pó¥niej zmieniono na OSP.
Dobra zajmijmy siĂŞ teraz tym co nas najbardziej interesuje a mianowicie Quake'm.
JeÂżeli siĂŞ nie mylĂŞ to aQ (alphaQuake) powstaÂł ok 1407r. JuÂż po trzech latach byÂło o nim bardzo gÂłoÂśno
(TDM pod grunwaldem). Teraz postaram siĂŞ wam chronologicznie wypisaĂŚ waÂżniejsze daty oraz treÂściwie
je opisaĂŚ.

4000 p.n.e. Najpawdopodobniej wlasnie wtedy postawiono pierwsze servery piramida:29760 byly one mega duze ale jak na tamte czasu zaj.ebiste ping ~100
~500 p.n.e. Grecki mega gracz P1tagora5 obmyslil on ze przy 1,25 fps mzna wskaiwac po megasa na GR3dm13. Pare lat po tym odkryciu nastepny PRO gracz z Grecji T4l35 wyczail strafe jupmy!

~50 p.n.e. W tych czasach duzo sie dzialo. ale najwqzniesze to to ze Kleop4tr4 KOBIETA (dzisejsza Monia ;) gracz zostala CL-em moznego w tamtych latach 3 - 3gipt (mmm.3gipt-clan.con.dom). Takze miala rconana servery Piramida29760 - 9, c3zar CL |R| - r0ma (pisane przez zero) ciagle kickowany za wygranie meczu z serverow ugadal sie w koncu z Kleop4tr4 na GG (****iane gadanie) i doszlo do .... 1 fuzji!!!!!!

1025 Bol3k_CHr0bry zostaje CL-em pierwszego polskiego klanu!!!



1410 r - jak juÂż wczeÂśniej napisaÂłem TDM pod Gunwaldem.
Mecz nie zostaÂł skoĂączony poniewaÂż kompy nie wyciÂągaÂły
minimalnej wymaganej ilosci fps (13)

12 paÂździernika 1492 r - sÂławny wĂłwczas pro-player Krzysztof "Strik3r" Kolmub w
czasie poszukiwania nowych quake'owych przygĂłd natrafiÂł
na wioskĂŞ graczy (bardzo zacofanych do owczesnego aQ
(tak samo jak polska do rosji)), ktĂłra okazaÂła siĂŞ leÂżeĂŚ na
nieznanym kontynencie. Nazwa Ameryka zostaÂła prawdo-
podobnie utorzona od tak samo nazywaj+/-cego siĂŞ turnieju,
ktĂłry wĂłwczas byÂł tam rozgrywany. (1 miejsce- Strik3r
(Kolumb) - mx20 i paczka fistaszkĂłw made in Irak

1525 r - HoÂłd pruski - po przegranym meczu na mapie aqdm6
3:10, Albrecht jako œwiecki ksi¹¿e pruski z³o¿y³ ho³d
krĂłlowi polskiemu w kawiarni "bUrd3l" w Krakowie
uznaj+/-c w ten sposób wy¿szoœÌ jego skilla na tej mapie
(polak po tym meczu zostaÂł wyzwany od jednomapowcĂłw,
jednak pokazal, Âże na innych mapach teÂż potrafi ownowaĂŚ)

1679 r - zmiana minimalnej wymaganej iloÂści fps'Ăłw z 13 na 16
przez rz+/-d egipski i zatwierdzony przez Caritaz Polska.

1700 r - PIERWSZY TRICK !!!
Co prawda byÂł to znany dziÂś powszechnie rocketjump,
ale na tamte czasy to byÂło coÂś. ZrobiÂł go wybitny pĂłzniej
tricker Issac Newton (1643 - 1727).

4 lipca 1776 r - Uchwalenie Deklaracji NiepodlegÂłosci przez Stany Zjednoczone.
W dokumencie tym stwierdzono:
"Zjednoczone kolonie majÂą i muszÂą mieĂŚ configi paĂąstw wolnych
i niepodlegÂłych (...). Wszystkie mecze miĂŞdzy nimi a paĂąstwem
Wielkiej Brytanii sÂą i muszÂą byĂŚ caÂłkowicie zerwane".
W ten sposĂłb oficjalnie powstaÂło nowe paĂąstwo - Stany Zjedno-
czone Amerykii Pólnocnej. Jednak o niepodleg³oœÌ trzeba by³o
walczyÌ. Jerzy Waszyngton - doskona³y gracz i taktyk - stan¹³
na czele druÂżyny powstaĂączej. Pocz+/-tkowo prowadzili Anglicy,
poniewaÂż team StanĂłw Zjednoczonych - zÂłoÂżony z ochotnikĂłw -
byÂł Âźle usprzĂŞtowiony (18 fps SUX!) i niezdyscyplinowany (nie-
mogli odruÂżniĂŚ swoich od przeciwnika i strzelali do siebie).
Dopiero, gdy wprowadzono Maver1cka, PlasmaBoy'a i Babal1ty'ego
oraz lepszy sprzĂŞt (086, 12 kb RAM, mx25+, miedziane podkÂładki),
druÂżyna amerykaĂąska zaczĂŞÂła odnosiĂŚ sukcesy. OglĂłlny wynik
aQdm6 816:1042 dla StanĂłw Zjednoczonych (wowczas grano po
15 graczy na team i 45 min. mecz).

1912,1913 r - Teamdeatchmatch'e baÂłkaĂąskie.

1914 r - oficjalnie wprowadzono nowe ustawy:
* usuniĂŞcie minimalnej wymaganej iloÂści fps
* oficjalne mapy TDM: aqdm6 i OSRDM5
* redukcja z 15 do 4 graczy na team i czasu
meczu z 45 min. na 20 min.

28 czerwca 1914 r - zamach w Sarajewie na Franciszka Ferdynanda "Kiepsk13go".
Po prostu za dobrze wymiataÂł na serwerach.

28 sierpnia 1914 r - Austro-WĂŞgry po przegranym meczu z SerbiÂą wypowiadajÂą im wojnĂŞ.

1915 r - nowa oficjalna mapka na duela NTZ4TOURNEY8 by NTZ

1920 r - Cud nad Wis³¹ - Polska odrobi³a straty w meczu z klanem Komunizm
w 2 min. (46 fragĂłw) i tym samym zostaÂła nowym mistrzem europy w
w TDM.

1924 r - Nagroda Nobla dla WÂładysÂława Reymonta zaz wybitne odkrycia
(nagrywanie demek, com_maxfps) i osiÂągniĂŞcia (m.in. wygranie do 0
z Leninem i J. PiÂłsudskim).

30 stycznia 1933 r - Hitler zostaje kapitanem reprezentacji niemiec.

1939 r - TAAAK !!! PIERWSZY QUAKECON !!!!!!!!!!!
PrzyjechaÂły najwiĂŞksze sÂławy m.in. Hitler, Stalin, Albert Einstein,
Omar Bradley, Robert Oppeinheimer, WÂładysÂław Rackiewicz
(prezydent PL). Po przegranym w finale meczu Hitlera z
WÂładysÂławem "Spaw4cz" Rackiewiczem 9:10 na pro-aqdm6
niemcy atakujÂą polskĂŞ i tak zaczyna siĂŞ druga wojna QUAKE'owa
(tylko kiedy byÂła pierwsza??)

6 sierpnia 1945 - zrzucenie bomby atomowej na HroszimĂŞ, gdyÂż wykryto u nich OGC
(wersja alpha).

1946 r - dziĂŞki uprzejmosci panom z OQZ, ktĂłrzy udostĂŞpnili serwa na 36
osĂłb, pobito oficjalnie rekord Âświata w statianiu wieÂży (32 osoby,
poniewaÂż Hitler siĂŞ w****liÂł i wszystko roz****liÂł, pĂłzniej dostaÂł
bana na wszystkike serwery i popeÂłniÂł samobĂłjstwo (wsadzil sobie
14 kg ÂśrubĂŞ w tyÂłek).

12 kwietnia 1961 - lot w kosmos Jurija Gagarina na maÂły meczyk z kosmitami. Jednak
narzekano na zbyt niskÂą grawitacjĂŞ.

1965 r - poczÂątek krwawego TDM'a w Wietnamie.

20 sierpnia 1969 r - pierwszy mecz na ksiĂŞzycu: Neil Amstrong vs. ÂŚwiĂŞty MikoÂłaj.
(zacieta walka, wspaniaÂła taktyka Amstronak i znakomity
timeing ÂŚwiĂŞtego uczyniÂły ten mecz kultowym).
Ostateczny wynik na NTZ4TOURNEY8 6:7 dla |wiĂŞtego.

1990 r - Saddam Husein posÂądzony o uÂżywanie Wallhack'a.

1995 r - przyjĂŞcie polski do OQZ (organizacja QuakerĂłw zjednoczonych)

1999 r - George W. Bush zostaje przyÂłapany na uÂżywaniu X-timera
w meczu z Saddamem. Pocz+/-tek wojny. Q3 RZ·DZI !!!

WaÂżnie ludzie:
Nostradamus - przepowiedziaÂł wybitnego gracza Osame Been Ladena i mecz Hitlera ze ÂŚwiĂŞtym
Miko³ajem. Przewidzia³ tak¿e mozliwoœÌ robienia rocketjmpów i plasmaclimpów
jednak nikt niechciaÂł mu wierzyĂŚ.
MikoÂłaj Kopernik - obaliÂł teoriĂŞ, Âże plansza siĂŞ porusza a postaĂŚ stoi w miejscu. SÂądziÂł on, Âże postaĂŚ
siĂŞ porusza a plansza stoi w miejscu.
PODSUMOWANIE II WOJNY QUAKE'OWEJ :
-16 tys. spalonych prockoof
-8 233 pÂłyty z Quakem uÂżyte do gry
-ponad 800 MB zajĂŞtego miejsca przez configi
-6 tys. rocketjumpĂłw, 70 700 666 fragĂłw, 34 mln. graczy.
----------------------------------------
"Nie sposób odpowiedzieć na argumenty płynące z pięknych ust." (Addison)
Łukasz
Administrator
Administrator
Posty: 3036
Rejestracja: piątek 07 maja 2004, 15:37
Kontakt:

Post autor: Łukasz »

"A wlasnie... Nie kupujcie alufelg na allegro! Wygralem licytacje i koles mi napisal, ze musze poczekac tydzien, bo musi zlokalizowac samochod z takimi alusami w w-wie."

:D :D :D
tvnfakty.pl | Włochy: Rzym
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości