Czy TVN da się zdławić finansowo?

Stacja TVN wśród widzów w grupie komercyjnej uzyskała udział w oglądalności w wysokości 13,64 proc., po wzroście o 1,72 proc. Na drugim miejscu znalazł się Polsat. Stacja Zygmuta Solorza zwiększyła udziały o 3,46 proc. do 12,85 proc. Dopiero na trzecim miejscu znajduje się państwowa TVP1.

Portal "Na Temat" zauważa, że państwowe firmy albo bardzo mocno zredukowały swoje budżety reklamowe w stacjach komercyjnych albo – jak w przypadku TVN – całkowicie z nich rezygnują. Orlen, Lotos, PKO BP, PZU, PGE, Tauron, Energa, PKP Intercity, PGNiG itp. praktycznie wycofały swoje budżety z TVNu. Konkurenyjny Polsat może jeszcze liczyć na niewielką ilość reklam z państwowych spółek.

Już w 2016 roku Energa oraz Lotos znacznie ograniczyły wydatki lub całkowicie zrezygnowały z reklamy w takich stacjach jak TVN i Polsat. Grupa Energa w 2016 roku nie wydała ani złotówki na reklamy w Polsacie i TVN-ie. Choć jeszcze rok wcześniej wydatki na reklamę w tych dwóch stacjach wyniosły koncern odpowiednio ponad 2 mln zł i ok 1 mln zł.

Grupa Lotos w 2016 roku w TVN nie wydała nic, podczas gdy jeszcze w 2015 roku przeznaczyła na reklamy w tej stacji 2,2 mln zł.

Jest to bez wątpienia decyzja polityczna. Podjęta po pierwsze dlatego, że TVP cierpi na chroniczny brak pieniędzy i reklama spółek Skarbu Państwa jest nie wprost formą dotacji dla publicznego giganta. (...) Z drugiej strony media prywatne, szczególnie TVN nie komplementują nadmiernie działań rządu. Odcięcie ich od finansów publicznych jest formą politycznej zemsty i narzędziem nacisku - czytamy w artykule Jakuba Bierzyńskiego w "Na Temat".