Przez dalsze aktywne korzystanie ze Strony tvnfakty.pl i Forum bez zmian ustawień w zakresie prywatności, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Autora Strony i Zaufanych Partnerów, w szczególności na potrzeby wyświetlania reklam dopasowanych do Twoich zainteresowań i preferencji, tworzenia statystyk odwiedzin Strony i zapisywania postów na forum oraz komentarzy pod artykułami. Pamiętaj, że wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć. Poprzez dalsze korzystanie ze Strony i Forum, bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki, wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies i podobnych technologii w Twoim urządzeniu końcowym oraz na korzystanie z informacji w nich zapisanych. Ustawienia w zakresie cookie możesz zawsze zmienić. Informacje na temat Administratora Danych Osobowych, swoich praw oraz danych jakie zbiera Strona i Forum znajdziesz w "Polityce Prywatności".
Polityka Prywatności i Regulamin    Jak wyłączyć cookies?

AKCEPTUJĘ

ODZIAŁY LOKALNE
Kraków
Łódź
Warszawa
Poznań
Toruń
Wrocław
Szczecin
Katowice
Gdańsk
Białystok
PARTNERZY
Kompleksowa obsługa instalatorów
Praktyczne warsztaty dla instalatorów!
Sklep Montersi.pl
SONDA
Czy będziesz oglądał nowy program Hotel Paradise w TVN7?

Wybory 2010

20 czerwca 2010 roku odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich, a dwa tygodnie później - 4 lipca - druga.

Zaledwie dwa miesiące po tragedii w Smoleńsku, Polacy przystąpili do wyborów prezydenckich. Stacje TVN i TVN24 zorganizowały wieczór wyborczy - "Czas Decyzji" - którego gospodarzami byli Justyna Pochanke i Kamil Durczok. Rozmowy z politykami przeprowadzali Bogdan Rymanowski oraz Monika Olejnik. Analiz danych sondażowych dokonywał natomiast Jarosław Kuźniar.

Na okoliczność wieczoru wyborczego TVN przygotowała dwa studia. W pierwszym, które znajdowało się tam, gdzie normalnie realizowane są "Fakty po Faktach", przeprowadzane były rozmowy z gośćmi oraz łączenia ze sztabami. Drugie - wirtualne - wykorzystywane było do prezentowania sondaży i danych o frekwencji.

Wieczór wyborczy rozpoczął się punktualnie o 19:50. Kamil Durczok i Justyna Pochanke przywitali wtedy widzów zarówno TVN, jak i TVN24.

    

W sztabie Bronisława Komorowskiego była Katarzyna Kolenda-Zaleska. Ze sztabu jego głównego kontrkandydata, Jarosława Kaczyńskiego, relacje nadawał Jakub Sobieniowski. W sztabie Grzegorza Napieralskiego dyżurował Krzysztof Skórzyński, a Paweł Płuska był u Andrzeja Olechowskiego.

    

    

O 20:00 pokazano sondażowe wyniki wyborów. Pierwszą turę wygrał Bronisław Komorowski, ale nie zdobył na tyle dużo głosów, by przeprowadzenie drugiej tury było zbędne. Sondaż wyborczy, specjalnie dla TVN i TVN24, przygotowała telefonicznie pracownia MB SMG/KRC.

    

    

    

    

    

Jarosław Kuźniar przedstawiał w wirtualnym studiu szczegółowe wyniki wyborów oraz m.in. frekwencję, sondaże i dane statystyczne.

    

    

Specjalny program był emitowany na antenie TVN do godziny 21:00, natomiast w informacyjnej TVN24 trwał do późnych godzin wieczornych. Oprócz dokładnych wyników wyborów i danych statystycznych oraz relacji ze sztabów kandydatów, Bogdan Rymanowski rozmawiał z politykami, znanymi z programu "Kawa na ławę", a Monika Olejnik przeprowadziła wywiad z byłym prezydentem, Aleksandrem Kwaśniewskim. Po północy nadano specjalne wydanie magazynu "Polska i Świat", prowadzone przez Łukasza Grassa i Dagmarę Kaczmarek. Było ono szczgólnie gorące, bo z danych, napływających do Państwowej Komisji Wyborczej, wynikało wówczas, że Bronisław Komorowski nie dość, że nie wygrywa zdecydowanie z Jarosławem Kaczyńskim, to z nim... minimalnie przegrywa.

    

    

    

Wśród gości wieczoru wyborczego TVN i TVN24 byli m.in. Bronisław Komorowski, Grzegorz Napieralski, Włodzimierz Cimoszewicz, Hanna Gronkiewicz-Waltz, Leszek Miller, Kazimierz Marcinkiewicz i Waldemar Pawlak. Monika Olejnik rozmawiala z Aleksandrem Kwaśniewskim.

    

    

Podsumowanie z uwzględnieniem innych stacji telewizyjnych:

Widzowie, którzy postanowili obejrzeć 20 czerwca wieczór wyborczy w TVN lub TVN24, dostali wszystko oprócz rzetelnych wyników. Rezultat wyborów, który usiłowała telefoniczne ustalić pracownia badań Millward Brown SMG/KRC, był zupełnie nietrafiony. Różnica między dwoma głównymi kandydatami była znacznie niższa, niż ta podawana w TVN.

Justyna Pochanke porównywała wieczór wyborczy do finału Mistrzostw Świata w piłce nożnej. Dzień później mogłaby powiedzieć, że TVN odniósł w pierwszym meczu miażdżącą klęskę. Najbardziej zbliżone do rzeczywistych były wyniki podawane przez Telewizję Polską.

Tego samego nie można powiedzieć o wynikach pokazywanych w TVN i TVN24. Według MB SMG/KRC Bronisław Komorowski zdobył 45,7 proc. głosów, a Jarosław Kaczyński 33,2 proc.

Zdaniem TNS OBOP, który robił badania dla TVP, wynik kandydata Platformy Obywatelskiej to 40,7 proc., a rezultat kandydata PiSu to 35,8 proc.

Oficjalne wyniki przedstawiane przez Państwową Komisję Wyborczą nie pozostawiły złudzeń, że pracownia MB SMG/KRC mocno się pomyliła. Po zebraniu danych e wszystkich Obwodowych Komisji Wyborczych okazało się, że na Komorowskiego głosowało 41,25 proc. wyborców, a na Kaczyńskiego 36,21 proc. Różnica między dwoma głównymi kandydatami wynosi więc zaledwie 5 punktów procentowych, a nie jak informował TVN… aż 12,5.

Myślę, że to kwestia kasy - zasugerował w Poranku TOK FM Krzysztof Ziemiec, dziennikarz Telewizji Polskiej. - Firmy wyłożyły za mało pieniędzy i zrobiły tylko badania telefoniczne zamiast exit polls - mówił Ziemiec. TVP jako jedyna zleciła badania wyborców pod lokalami wyborczymi. TVN, zamiast zainwestować w sondaże, postawił na efektowną scenografię i wirtualne wodotryski.

Pracownia SMG/KRC już w wyborach w 2007 i w 2009 roku korzystała z metody telefonicznej i wtedy wyniki były bliskie prawdzie. Tym razem się nie udało. - Ten błąd jest za duży. To nie jest wynik, który nas zadowala - przyznał dzień później w TVN24 Wojciech Hołdakowski z SMG/KRC.

Gorzej być nie może? Nieprawda. Jeszcze bardziej pomylił się instytut Homo Homini, który przygotowywał badania na zlecenie Polsat News. Według sondaży telefonicznych dla Polsatu, różnica między Komorowskim a Kaczyńskim wynosiła aż 13,4 punkta procentowego.

Na szczęście TVN wyciągnęła wniosek z porażki w pierwszej turze wyborów i w drugiej przeprowadzono sondaż exit poll na 60-tysięcznej próbie badanych, czyli dziesięciokrotnie wyższej niż podczas pierwszej tury. I, jak się okazało, sondaż z drugiej tury był bardzo bliski oficjalnym wynikom.

Łukasz Ropczyński
NASZE WYWIADY
FAKTY TVN