Przez dalsze aktywne korzystanie ze Strony tvnfakty.pl i Forum bez zmian ustawień w zakresie prywatności, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Autora Strony i Zaufanych Partnerów, w szczególności na potrzeby wyświetlania reklam dopasowanych do Twoich zainteresowań i preferencji, tworzenia statystyk odwiedzin Strony i zapisywania postów na forum oraz komentarzy pod artykułami. Pamiętaj, że wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć. Poprzez dalsze korzystanie ze Strony i Forum, bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki, wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies i podobnych technologii w Twoim urządzeniu końcowym oraz na korzystanie z informacji w nich zapisanych. Ustawienia w zakresie cookie możesz zawsze zmienić. Informacje na temat Administratora Danych Osobowych, swoich praw oraz danych jakie zbiera Strona i Forum znajdziesz w "Polityce Prywatności".
Polityka Prywatności i Regulamin    Jak wyłączyć cookies?

AKCEPTUJĘ

ODZIAŁY LOKALNE
Kraków
Łódź
Warszawa
Poznań
Toruń
Wrocław
Szczecin
Katowice
Gdańsk
Białystok
PARTNERZY
Sklep internetowy skstore.eu
Kompleksowa obsługa instalatorów
Praktyczne warsztaty dla instalatorów!
Sklep Montersi.pl
SONDA
Czy będziesz oglądał nowy program Hotel Paradise w TVN7?

Paweł Łukasik

TVN24
Reporter

Paweł Łukasik urodził się 23 stycznia 1973 roku w Lublinie. W latach 1992 - 1997 studiował Dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. "Działalność mediów w sytuacji kryzysowej" to temat jego pracy magisterskiej, napisanej pod kierunkiem prof. Macieja Mrozowskiego, a obronionej w 1998 roku.

Paweł Łukasik zawodowo

Pracę w zawodzie dziennikarza rozpoczął już w czasie studiów. W 1993 roku pracował jako reporter programu IV Polskiego Radia, który zmienił w tym czasie nazwę na Radio Bis. Rok później już w radiowej Trójce - początkowo jako reporter, z czasem również jako wydawca. 15 sierpnia 2000 roku przeszedł do Radia Zet, gdzie przez trzy miesiące był wydawcą, ale okazało się, że to nie jest stanowisko dla niego wymarzone, stał się więc reporterem tej rozgłośni. I zostało tak aż do 1 kwietnia 2004 roku, kiedy to rozpoczął pracę w pierwszej i wtedy jedynej telewizji informacyjnej, czyli w TVN24, ponieważ jak twierdzi: "zdecydowałem się odejść [z radia] dla czegoś nowego, żeby zobaczyć jak jest gdzie indziej. (...) Najwyższa pora była, by coś zmienić, nie powiem "rozwinąć", bo to tak pretensjonalnie brzmi, ale żeby coś nowego po prostu zobaczyć".

Początki były trudne, choć ówczesna szefowa reporterów Małgorzata Łaszcz, pomagała w pracy początkującym pracownikom, zdarzały się sytuacje taka jak ta, kiedy Paweł dostał godzinną lekcję u montażysty, a później jechał "w teren" na zdjęcia. I tak oto, powtarzając za Pawłem "metodą prób i błędów doucza się do dziś". Jako reporter tej stacji zajmuje się głównie tematami politycznymi i społecznymi. Relacjonował m.in. posiedzenia Sejmowej Komisji Śledczej ds. PKN Orlen. Pełnił dyżur reporterski w "gorącym" dniu, kiedy to, Jarosław Kaczyński zmieniał na stanowisku premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Wtedy to mogliśmy obserwować z jakim ogromnym zaangażowaniem i poświęceniem zdobywa informacje. Potrafi się odnaleźć w każdej sytuacji, kiedy dzieje się coś ważnego w Sejmie, przed Kancelarią Premiera, czy siedzibą partii politycznej - zawsze z przodu, i zawsze w gotowości do zadawania wielu dociekliwych pytań sumiennie wypełnia przyjęte na siebie obowiązki.

A co z tematami, które z polityką nie mają nic wspólnego? Zapytany w wywiadzie o to, czy kiedyś było mu trudno powstrzymać emocje na wizji odpowiada, że "są czasem takie sytuacje, gdy jest coś takiego, co powoduje, że człowiek czuje jakieś emocje w sobie i pytanie na ile każdy potrafi je w sobie ugasić". Wspomniał wówczas dzień, w którym w jednej z podwarszawskich wiosek wydarzyła się tragedia - w pożarze zginęło sześcioro dzieci. Byliśmy wtedy świadkami wielu bardzo poruszających relacji nadawanych przez Pawła - mówił stojąc przed tym spalonym domem, na śniegu, mrozie i drżącym głosem, a co wnikliwszy widz mógł dostrzec łzy w jego oczach. Niemniejsze emocje towarzyszyły relacjom z końca 2006 roku, kiedy to przez cały dzień relacjonował dla TVN24 wydobywanie ze stawu, na trasie Warszawa - Siedlce, wraku samochodu, w środku którego znajdowały się zwłoki policjantów, którzy zginęli w wypadku - było rzetelnie i z ogromnym wyczuciem.

Jego relacje raz wzruszają, a innym razem bawią, aż do łez. Jak chociażby te z jesieni 2005 roku, kiedy to Polsce zagrażał wirus ptasiej grypy. Odwiedzając podwarszawskie wioski podglądał czy rolnicy przestrzegają nakazu trzymania drobiu w zamknięciu, i niektórych z nich w uroczy i taktowny - typowy dla siebie sposób "oswajał" a przynajmniej próbował ośmielić w kontakcie z kamerą. Ileż musiał się naprosić i nabiegać wokół posesji po to, żeby żona sołtysa zechciała do niego podejść i porozmawiać. Na pierwszą prośbę usłyszał odpowiedź "a w życiu". Jednak Paweł nie przestawał prosić i w końcu się udało. Pani jeszcze chwilkę pomruczała pod nosem i zdecydowała się podejść. Zza krzaczków i przez płotek odpowiedziała na pytania.

Bywa, że relacjonuje ważne wydarzenia z zagranicy. W listopadzie 2005 roku towarzyszył ministrowi Sikorskiemu podczas jego wizyty w Iraku. Koniec 2005 i początek 2006 roku spędził na Ukrainie w oczekiwaniu na to czy Rosja spełni swoją groźbę i odetnie Ukraińcom dopływ gazu. W lutym tego samego roku relacjonował zimowe igrzyska w Turynie. W kwietniu 2007 roku ponownie był wysłannikiem TVN24 na Ukrainę, tym razem relacjonował trwający tam w owym czasie kryzys polityczny.

Do połowy 2006 r. przygotowywał materiały dla magazynu Studio Europa. Odwiedzał państwa Unii Europejskiej po to, żeby przyjrzeć się, jak działa prawo, którego pomysłodawcami byli parlamentarzyści Unii. Tematami tych materiałów było m.in. przestrzeganie praw człowieka, przestrzeganie praw zwierząt, bezpieczeństwo statków, równouprawnienie, polityka zewnętrzna Unii.

8 kwietnia 2006 roku zadebiutował jako prezenter stacji TVN24, co ucieszyło wielu widzów, którzy od dawna czekali na to, by móc oglądać Pawła w nowej dla niego roli, którą podjął godząc ją jednocześnie z wcześniej pełnioną funkcją reportera. Już podczas debiutu okazało się, że Paweł posiada cechy jakimi powinien charakteryzować się dobry prezenter - wspaniała dykcja, obszerna wiedza, merytoryczne przygotowanie do tematu, umiejętne prowadzenie rozmów, wreszcie doskonała prezencja. Serwisy, które prowadzi i informacje, które przekazuje ozdabia, oczywiście kiedy na to pozwala temat, ciekawymi, często bardzo anegdotycznymi komentarzami, które wprowadzają swobodną atmosferę i ułatwiają kontakt zmniejszając dystans między prowadzącym a widzem. Oczywiście są i tacy malkontenci, którzy twierdzą, że Paweł prezenter nie jest tak przekonywujący jak Paweł reporter, ale te głosy należą zdecydowanie do mniejszości, a sporą część widzów TVN24 ogromnie cieszy każdorazowe pojawienie się Pawła Łukasika na wizji właśnie w roli prezentera, który cały czas rozwija swoje umiejętności dziennikarskie. Ostatni raz jako prezenter wystąpił 2 września 2007 roku. Od tamtej pory pełnił wyłącznie rolę reportera. Na miejscu prowadzącego pojawił się ponownie 24 lutego 2013 roku w programie "Wstajesz i Weekend", który prowadził na zmianę z Marcinem Żebrowskim do końca czerwca 2013 roku.

Wracając do początków "prezenterowania", warto wspomnieć o tym, że swego czasu mogliśmy oglądać Pawła Łukasika w TVN24 w tzw. podwójnych Raportach. Pojawiał się wówczas w duetach z paniami: Beatą Tadlą, Anną Kalczyńską i Danutą Kondratowicz. Co zaś się tyczy teraźniejszości, to obecnie Paweł prowadzi serwisy weekendowe, głównie po godzinie 20-stej, a w ciągu tygodnia prowadzi często Podsumowanie Dnia, nadawane w późnych godzinach wieczornych. I tak do dziś, doskonały reporter i prezenter dzielnie, rzetelnie i profesjonalnie pełni obie te funkcje na antenie TVN24.

  

Inni o Pawle

Aby lepiej i bardziej wiarygodnie nakreślić obraz Pawła Łukasika, poprosiliśmy o komentarz ludzi, którzy pracują z nim na co dzień, a więc niektóre redakcyjne koleżanki i redakcyjnych kolegów. I tak oto maluje się obraz Pawła Łukasika widziany oczami koleżanek i kolegów redakcyjnych:

Anna Kalczyńska: "Z Pawłem pracuje się fantastycznie - jako reporter jest kreatywny i oryginalny, ciekawie słucha się jego relacji, bo potrafi je zawsze ubarwić w swoim niepowtarzalnym stylu. Nie boi się pytań, zawsze jest przygotowany do odpowiedzi. Niestety nie pracuję z Pawłem przy stole prezenterskim w studio, ale kiedyś prowadziliśmy razem raport wieczorny. To były dopiero początki, ale Paweł rozwija się i widać, ze sprawia mu to coraz większą przyjemność".

Beata Tadla: "Rzetelny, rzeczowy, niepretensjonalny, koleżeński. Kiedy trzeba - stanowczy. To bardzo ważna cecha w tym zawodzie. Wydawało mi się, że to JA dużo pracuję, ale kiedy obserwuję Pawła, zastanawiam się czasem - kiedy śpi. Jest bardzo pracowity. I ma doskonałe poczucie humoru. Przydawało się kiedy pracowaliśmy razem przy Raportach".

Brygida Grysiak: "Paweł jest dobrym dziennikarzem i jeszcze lepszym towarzyszem redakcyjnej doli. Ma dystans do świata i do siebie. I specyficzne poczucie humoru, którym konsekwentnie zaraża. Do historii przeszły jego wejścia na żywo z pewnej wsi, gdzie sprawdzał, jak gospodarze bronią się przed ptasią grypą. I te z Juraty, gdzie odpytywał z sensu protestowania panią leżącą na ziemi. Reporter z natury. Ujmuje naturalnością - na wizji i w życiu".

Krzysztof Górlicki: "Nie znam dobrze Pawła, ale odbieram go jako bardzo energicznego faceta. Poza tym mam wrażenie, że jest uparty jak osioł i jak złapie temat nie popuści. To silna osobowość. Jest indywidualistą, który wie czego chce. A przy tym wszystkim świetnie odnajduje się w zespole".

Pozostaje tylko życzyć Pawłowi, widzom TVN24, a także ewentualnej innej grupie osób, dla których liczy się komfort pozyskiwania informacji, że dziennikarska kariera Pawła Łukasika rozwijać się będzie w dalszym ciągu w przynajmniej tak szybkim tempie jak do tej pory.

Artykuł napisany został przez Fankę Pawła Łukasika. Na naszym forum dyskusyjnym używa ona nicka: Dżastina .

Przy opracowywaniu tekstu autorka wykorzystała fragmenty wywiadu ze strony dziennikarze.info.

Mateusz Bugajski
NASZE WYWIADY
FAKTY TVN